- Dotąd używaliśmy prywatnych samochodów i nasze delegacje kosztowały po kilka tysięcy złotych miesięcznie, a auta były wyeksploatowane. A dzięki leasingowi koszty dla gminy powinny być teraz niższe albo pozostać na podobnym poziomie - przekonuje Kotara.
Jednorazowo gmina zapłaciła około 11 tysięcy złotych, a teraz płaci miesięczne raty w wysokości 1700 zł. - Do tego dochodzi paliwo i to są jedyne koszty związane z samochodem, bo serwis przez cztery lata mamy bezpłatny - tłumaczy burmistrz.
Sprawdziliśmy, czy inne opolskie gminy podobnej wielkości (Lewin ma 13,5 tysiąca mieszkańców) stać na takie zbytki. Większość urzędów obywa się bez służbowych samochodów.
A jeśli gdzieś są takie auta, to daleko im do limuzyn. W Grodkowie urzędnicy jeżdżą 20-letnim osobowo-dostawczym fiatem doblo. W Otmuchowie mają kilkuletnią podstawową wersję skody yeti (taka nowa terenówka kosztuje dziś mniej niż 60 tys. zł).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?