Regionalna Izba Obrachunkowa przetrzepała Brzeskie Centrum Kultury

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- Błędy dotyczą rachunkowości, a nie ma mowy o defraudacjach - broni się Jacek Ochmański, dyrektor BCK.
- Błędy dotyczą rachunkowości, a nie ma mowy o defraudacjach - broni się Jacek Ochmański, dyrektor BCK.
Brzeskie Centrum Kultury źle prowadziło swoje finanse. Błędy i nieprawidłowości wytknęli kontrolerzy z RIO.

Wystąpienie pokontrolne sporządzone przez Regionalną Izbę Obrachunkową jest pełne uwag o błędach, nieprawidłowościach, brakach i nieprzestrzeganiu przepisów w Brzeskim Centrum Kultury.

Dotyczą one przede wszystkim rachunkowości i księgowości prowadzonej przez tę miejską instytucję, ale także umów z firmami, spraw pracowniczych i zamówień publicznych. W wystąpieniu RIO kilkakrotnie pojawia się sformułowanie o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.

Chodzi m.in. o zaciągnięcie pożyczek (na łączną kwotę 300 tys. zł), podczas gdy statut BCK nie przewiduje takiej możliwości, nieprawidłowościach przy prowadzeniu remontów, a także nie zastosowania ustawy o zamówieniach publicznych przy podpisywaniu umowy na koncerty w amfiteatrze czy podzielenie prac remontowych na dziewięć odrębnych umów, co pozwoliło na uniknięcie przetargu.

Jakie będą konsekwencje wykrytych nieprawidłowości? Zapewne dużo będzie zależało od rzecznika dyscypliny finansów.

- Proponuję wstrzymanie się z oceną działalności dyrektora BCK do czasu oceny rzecznika dyscyplinarnego RIO - chciałbym dać szansę wypowiedzenia się panu dyrektorowi - mówił podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej burmistrz Jerzy Wrębiak. Radni, choć wytykali szefowi BCK błędy, byli wstrzemięźliwi w krytyce.

Dyrektor Jacek Ochmański przekonuje, że większość uwag i zaleceń dotyczyło prowadzenia rachunkowości, a naprawianie finansów zaczęło się m.in. od wymiany głównej księgowej.

- Jestem szczęśliwy, że miałem tę kontrolę, bo teraz wiem na czym stoję i uważam, że wielu z nas, dyrektorów domów kultury i nie tylko, powinno taką kontrolę przejść. Najważniejsze, że nie stwierdzono defraudacji, natomiast są błędy proceduralne, które są do naprawienia - podkreśla Jacek Ochmański. - Traktuję to jako kolejne doświadczenie i na pewno już takich błędów popełniać nie będziemy

Jak dodawał dyrektor domu kultury, w ciągu ostatniego roku zmieniły się też przepisy dotyczące zamówień publicznych: - W tej chwili nie wiążą one nam już rąk przy kontraktowaniu artystów, tak jak to było podczas podpisywania umowy na koncert Budki Suflera czy Donatana i Cleo.

Treść wystąpienia jest dostępna na stronie rio.opole.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska