Grodków ma gest: liczącej 350 mieszkańców wsi chce zafundować boisko za ponad 3 mln zł

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Starowice Dolne są kojarzone głównie z drużyną LZS Starowice, która szybko awansuje w klubowej hierarchii.
Starowice Dolne są kojarzone głównie z drużyną LZS Starowice, która szybko awansuje w klubowej hierarchii. Sławomir Jakubowski
Żeby wyremontować wiejski stadion w Starowicach Dolnych, trzeba będzie odłożyć na kilka lat remont drogi prowadzącej do wsi.

Starowice Dolne od kilku lat kojarzone są przez kibiców piłkarskich na Opolszczyźnie, bo tamtejszy LZS szybko awansuje w klubowej hierarchii. Dziś to czołowy zespół czwartej ligi, a jego siła opiera się na piłkarzach mających za sobą grę w Opolu, Kluczborku, Dobrzeniu Wielkim czy Nysie.

- Można powiedzieć, że jesteśmy siódmą drużyną w regionie - mówi z dumą Dariusz Gajewski, właściciel dużego gospodarstwa rolnego, główny sponsor i prezes klubu. - Swoją grą, poziomem, liczbą trenujących zawodników i kibiców - tym wszystkim zasłużyliśmy sobie na remont boiska.

Sęk w tym, że w pobliskim Grodkowie kilka lat temu powstał już nowoczesny stadion.

- Kosztował 3,9 mln złotych, ale gmina wydała tylko 800 tysięcy, bo resztę pokryła unijna dotacja - wylicza radny gminny Piotr Kwiatkowski. - Teraz dotacja ma wynieść milion, a z budżetu gminy mamy wydać ponad 2 mln zł! Mamy zbudować boisko, bo ktoś ma wizję rozwoju prywatnego klubu i przekonał do tego kilku radnych. W gminie jest wiele innych potrzeb związanych także ze sportem: np. przyszkolne sale w Kolnicy i Kopicach czy boisko w Lipowej. To w Starowicach można wyremontować i oświetlić, ale za 300 tysięcy, a nie za 3 miliony!

- A później dojdą do tego koszty utrzymania - przypomina radna Ewa Raczyńska. - Jeśli ktoś ma ambicje utrzymywać ligową drużynę, proszę bardzo, ale bez sięgania po takie duże kwoty z budżetu.

Sprawa wydaje się jednak przesądzona, bo projekt popiera burmistrz i większość radnych, z wiceprzewodniczącym rady... Dariuszem Gajewskim na czele.

- Teraz na mecze i jeden trening w tygodniu musimy dojeżdżać do Grodkowa. Po remoncie skończy się wożenie sprzętu w bagażnikach i wreszcie będziemy grać i trenować na własnej murawie - podkreśla prezes klubu. - A koszty jego utrzymania weźmiemy częściowo na siebie.

Historia polskiej i opolskiej piłki zna wiele przypadków, kiedy kluby z małych miejscowości wspinały się na szczyt, po czym zaliczały upadek, gdy sponsor rezygnował z dotowania zespołu.

- My istniejemy już 13 czy 14 lat i nie po to wkładałem tyle pracy i pieniędzy, żeby się wycofywać - zapewnia Dariusz Gajewski.

Co z remontem drogi? - Trzeba go odłożyć, ale mieszkańcy to rozumieją - na zebraniu wiejskim otrzymałem pełne poparcie - mówi prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska