Powiat brzeski wycofuje się z likwidacji szpitalnych oddziałów? Jest taka nadzieja

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Plan naprawczy szpitala zakładał likwidację czterech oddziałów zabiegowych.
Plan naprawczy szpitala zakładał likwidację czterech oddziałów zabiegowych. Jarosław Staśkiewicz
- Chodziło o wstrząśnięcie „górą „- twierdzi starosta Maciej Stefański i przekonuje : teraz obowiązuje łagodna wersja programu naprawczego.

Przed dziesięcioma dniami dyrektor Brzeskiego Centrum Medycznego przedstawił radnym rozszerzoną wersję planu naprawczego szpitala.

Wynika z niej, że likwidacji miałyby ulec wszystkie cztery oddziały zabiegowe, co pociągnęłoby za sobą również przemianowanie szpitalnego oddziału ratunkowego w zwykłą izbę przyjęć. W zamian BCM skoncentrowałoby się na usługach dla starszych osób: geriatrii, ZOL-u, hospicjum czy oddziale wewnętrznym.

To miałoby pomóc wyjść szpitalowi z wielomilionowych długów. Uchwałę akceptującą taki plan restrukturyzacji przyjęła rządząca powiatem koalicja PiS-PSL. Na efekty nie trzeba było długo czekać: po mieście rozniosła się plotka, że powiat chce zlikwidować szpital, a zamiar zamknięcia oddziału ratunkowego wywołał niepokój wojewody, który odpowiada za system ratownictwa.

Tymczasem już w ostatni czwartek starosta Stefański zaczął przekonywać, że wojewoda... niepotrzebnie słucha donosów.

- Nie musieliśmy pytać o żadną zgodę, bo nie ma zagrożenia zamknięciem SOR-u - przekonywał. - Chodziło o to, by potrząsnąć Narodowym Funduszem Zdrowia i pokazać dysproporcje między finansowaniem naszego szpitala i innych placówek w regionie. Jesteśmy pod tym względem na samym końcu i mimo że w ostatnich latach włożyliśmy w BCM około 20 mln zł, to bez sprawiedliwych kontraktów nie jesteśmy w stanie go utrzymać.

Jak w takim razie traktować program restrukturyzacji mówiący o likwidacji oddziałów?

- Pan dyrektor wyszedł z wariantem A i B, a ja uważam, że pod uwagę jest brana tylko ta pierwsza opcja - zapewnia starosta. Zakłada ona likwidację tylko jednego oddziału oraz oszczędności dzięki zmniejszeniu zatrudnienia i płac.

- Formalnie nie ma czegoś takiego jak dwa warianty - mówi tymczasem dyrektor BCM Krzysztof Konik. Ale zastrzega: - Głębokość zmian zależy od tego, jak będzie się rozwijać sytuacja. Jeżeli pierwsza część restrukturyzacji zacznie przynosić rezultaty, to nie wykluczam, że na niej poprzestaniemy. Ale na dziś realne jest wdrożenie całego programu restrukturyzacji.

- Trudno to nawet nazwać programem, skoro nie zawiera terminów ani kosztów wprowadzenia - komentuje Jacek Niesłuchowski, radny PO. - A wprowadzanie go bez społecznych i medycznych konsultacji doprowadziło do ogromnego zamieszania i niepokoju wśród mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska