Koszulki z dedykacją od Roberta Lewandowskiego spadły im z nieba

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Katarzyna Gawrońska z córką Agatą pokazują wspaniały prezent.
Katarzyna Gawrońska z córką Agatą pokazują wspaniały prezent. Tomasz Kapica
Katarzyna Gawrońska z Kietrza znalazła balon z karteczką, który w niebo wypuścili nowożeńcy z Monachium. Odpisała im i przesłała życzenia. W zamian dostała koszulki z osobistą dedykacją samego Roberta Lewandowskiego.

- Cały czas nie mogę uwierzyć w to, co się wydarzyło. To jak jakaś bajka - wzrusza się wciąż Katarzyna Gawrońska, mieszkanka Kietrza.

Pani Katarzyna często wędruje po Kietrzu z kijkami nordic walking. Podczas jednego z takich spacerów z nieba spadł biały balon, a konkretnie zatrzymał się na drzewie, przy którym przechodziła. - Postanowiłam, że wezmę go dla córki - opowiada kietrzanka. - Do balonu przyczepiona była kartka. Zabrałam ją do domu.

Tam próbowała ją odczytać. Okazało się, że to liścik od pary młodej z Monachium w Niemczech. Podczas swojego ślubu młodzi wypuścili balon w powietrze z nadzieją, że odnajdą go gdzieś przypadkowi ludzie i poinformują ich o tym. To taka wróżba na szczęście.

Pani Gawrońska wraz z mężem postanowili zrobić przyjemność nowożeńcom z Niemiec i odpisać im z najlepszymi życzeniami. Źle odczytali jednak nazwisko małżeństwa, niemiecka poczta odesłała kartkę na ich adres z informacją, że nie może odnaleźć adresata.

Państwo Gawrońscy się jednak nie poddali. Z karteczki wysłanej balonem z Bawarii udało im się odczytać adres e-mail przedstawiciela firmy, która pomagała przy organizacji wesela. Napisali do niego wiadomość z prośbą o poinformowanie nowożeńców, że ich balon wylądował w Kietrzu, tuż przy granicy polsko-czeskiej.

- Przez miesiąc nikt się nie odzywał. Zapomnieliśmy już o sprawie, kiedy napisał do nas pan młody. Bardzo nam dziękował - opowiada pani Kasia.

Rodzina z Kietrza i państwo młodzi z Monachium wymienili kilka maili. Nowo poślubieni obiecali, że wyślą kietrzanom upominek. Po pewnym czasie do ich mieszkania przyszła paczka z Niemiec.

- Najpierw nie chciałam tego przyjmować, nie wiedziałam, co to w ogóle jest. Ale listonoszka powiedziała, że to dla nas i że mamy odebrać - opowiada kobieta. Jakież było ich zdziwienie, kiedy w środku znaleźli dwie oryginalne koszulki Roberta Lewandowskiego z dedykacjami dla rodziny Gawrońskich napisanymi przez samego piłkarza.

- To niesamowita niespodzianka, przecież Robert to najlepszy napastnik na świecie - cieszy się Agata, córka państwa Gawrońskich. - Ostatnio nastrzelał tyle pięknych goli. To wspaniały sportowiec.

Okazało się, że pan młody pracuje w klubie Bayern Monachium, gdzie gra nasz piłkarz. Podszedł do „Lewego” i poprosił o chwilkę czasu na przygotowanie dedykacji dla sympatycznej rodziny z Kietrza. - Robert zrobił to z wielką chęcią. Peter napisał, że nasz napastnik to wspaniały człowiek, który bardzo, ale to bardzo dobrze reprezentuje nasz kraj w Niemczech. Nie tylko pod względem sportowym, ale pod każdym innym - opowiada pani Kasia.

Okazało się, że takich baloników ze ślubu Petera i Christin wysłano pięćdziesiąt. Zwrotne informacje odesłano tylko trzy, poza tą z Kietrza jeszcze z Czech i z Niemiec. Żeby wylądować na Opolszczyźnie, balon musiał lecieć przez około 600 km.

- W noc poprzedzającą lądowanie była burza i dlatego tak daleko zaleciał. Niech to będzie piękna wróżba dla młodych - mówią Gawrońscy, którzy obiecali, że wyślą ten numer nto do klubu Bayern Monachium na pamiątkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska