Skąd wziąć milion?

Fot. Piotr Król
Dodatkowy ambulans reanimacyjny ułatwiłby pracę załogom kędzierzyńsko-kozielskiego pogotowia. Na zdjęciu: kierowca Roman Wielgan (od lewej), pielęgniarka Bożena Glabus i ratownik Grzegorz Zagórski.
Dodatkowy ambulans reanimacyjny ułatwiłby pracę załogom kędzierzyńsko-kozielskiego pogotowia. Na zdjęciu: kierowca Roman Wielgan (od lewej), pielęgniarka Bożena Glabus i ratownik Grzegorz Zagórski. Fot. Piotr Król
Powiat kędzierzyńsko-kozielski potrzebuje dodatkowej karetki pogotowia. Na jej zakup musieliby się zgodzić urzędnicy z Opola.

Jedno pytanie

Jedno pytanie

Musi wystarczyć
Czy Kędzierzyn-Koźle może liczyć na dodatkową karetkę?
Odpowiada Kazimierz Łukawiecki, szef Narodowego Funduszu Zdrowia w Opolu:
- Zależy to od decyzji wojewody. Ja na razie nie widzę takiej możliwości, bo w przyszłym roku nie mamy na to pieniędzy. Plan ratunkowy przewiduje, że na Opolszczyźnie jest potrzebnych 37 karetek i na taką liczbę podpisaliśmy kontrakty. Trzy z nich będą w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim i naszym zdaniem to musi wystarczyć. Zdajemy sobie jednak sprawę, że dodatkowe wozy są potrzebne, bo każdy kolejny ambulans to dodatkowe bezpieczeństwo mieszkańców.

Od kilku lat nad bezpieczeństwem mieszkańców Kędzierzyna-Koźla i okolicznych wsi czuwają trzy karetki pogotowia - jedna reanimacyjna i dwie ratunkowe.
- To za mało! - alarmuje Anatol Majcher, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Kędzierzynie-Koźlu.

Zdarza się, że wóz reanimacyjny jest wyłączony z działania w powiecie, by przewieźć pacjenta do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu. Najczęściej są to osoby, które przeszły zawał i wymagają umieszczenia na oddziale kardiologicznym.
- Dojazd do Opola i z powrotem zajmuje nawet do dwóch godzin - mówi Krzysztof Waszkiewicz, szef kędzierzyńskiego pogotowia.
I choć ZOZ ma dodatkowy wóz przewożący pacjentów, to nie może on jednak brać udziału w akcjach ratujących życie.
Na biurko szefa ZOZ-u wpłynęły w tym roku skargi mieszkańców, którzy uważają, że "erka" docierała na miejsce zdarzenia zbyt późno.
- Po prostu lekarze interweniowali w innych miejscach i karetka potrzebowała więcej czasu na dojazd - tłumaczy Majcher. - Ale to nie jest wytłumaczenie. Pomoc musi dotrzeć do pacjenta na czas.

Właśnie dlatego ZOZ wystąpił do wojewody, by zmieniony został zapis w planie ratownictwa medycznego. To właśnie ten dokument przewiduje normę trzech karetek dla powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.
- Dodatkowy ambulans poprawiłby pracę pogotowia - uważa doktor Waszkiewicz.
- Jeśli wpłynie do nas jakieś pismo, na pewno przyjrzymy się sprawie - zapowiada Ryszard Smoczyński, zastępca kierownika Centrum Zarządzania Kryzysowego w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim . - Wiem, że pewnie byłoby bezpieczniej, gdyby w powiecie pojawiła się kolejna karetka. Na to są jednak potrzebne dodatkowe pieniądze.
W przyszłym roku utrzymanie trzech karetek pogotowia w Kędzierzynie-Koźlu będzie kosztowało ponad dwa miliony złotych. Płaci Narodowy Fundusz Zdrowia. Na dodatkowy ambulans potrzebny byłby kolejny milion.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska