Wielkie lanie!

Fot. Daniel Polak
Prądopilka to widowskowa dyscyplina. Wygrywa druzyna, która strzeli wiecej goli, ale pilke do bramki trzeba skierowac strumieniem wody z weza strazackiego.
Prądopilka to widowskowa dyscyplina. Wygrywa druzyna, która strzeli wiecej goli, ale pilke do bramki trzeba skierowac strumieniem wody z weza strazackiego. Fot. Daniel Polak
- Tacy duzi, a zachowują sie jak dzieci - krecila glową Magdalena Trybula. W sobote strazacy grali w prądopilke.

Siedmiu wspania3ych

Siedmiu wspania3ych

Zwycieska druzyna zagrala w skladzie:_Wojciech Bialek, Damian Gawlowski, Krzysztof Szymanski, Marek Niemczycki, Tomasz Glogowski, Adam Tyburczy i Józef Zdobylak.

W zawodach na stawie w glubczyckim parku wystartowaly cztery jednostki ochotniczych strazy pozarnych z gminy: z Zubrzyc, Nowej Wsi, Gadzowic i Kietlic.
- Takie mecze organizowane są u nas od piecdziesieciu lat - mówi Franciszek Bachus, sedzia glówny zawodów.

Prądopilka to widowskowa dyscyplina sportu. Jej reguly sa proste. Wygrywa ten, kto strzeli przeciwnikowi wiecej goli. Jednak w tym przypadku zamiast nogami pilke do bramki trzeba skierowac strumieniem wody z weza strazackiego. W jednej druzynie gra siedmiu zawodników. Sześciu trzyma sikawki, a jeden obsluguje motopompe. Do gry uzywana jest duza, plazowa, gumowa pilka. Sobotnie zmagania wygrala druzyna z Zubrzyc. W finale pokonala 1-0 murowanych kandydatów do zwyciestwa - strazaków z Nowej Wsi. W nagrode mistrzowie dostali beczke piwa.
- Wypijemy je sobie wieczorem w naszej remizie - mówil zaraz po meczu Mariusz Gawlowski, prezes Ochotniczej Strazy Pozarnej w Zubrzycach. - A jest co świetowac. W 103-letniej historii naszej strazy w prądopilce wygraliśmy po raz pierwszy.

Impreza wzbudzila wielkie zainteresowanie wśród mieszkanców miasta. Nic dziwnego, wycie silników od syrenki, które napedzają strazackie motopompy, oraz smród paliwa roznosily sie po calym parku.
- Tacy dorośli, a zachowują sie jak dzieci - kiwala glową z niedowierzaniem Magdalena Trybula z Glubczyc.
Grze przygladali sie strazacy z francuskiego miasta Saint Remy, którzy są w Glubczycach z oficjalną wizytą.
- U nas w to sie nie gra - mówi Roberge Ledric, jeden z szefów tamtejszej strazy. - Jest to tak fajne, ze moze przeniesiemy to do naszego kraju - zazartowal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska