Samorządowcy twierdzą, że powinni je wyłożyć biznesmeni, ci z kolei, że samorządy. Analizę kosztów powołania takiej giełdy wykonali pracownicy Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Potrzeba na to co najmniej 50 milionów złotych.
- Podejrzewaliśmy, że będzie to sporo kosztowało - mówi Marian Wojciechowski, wójt gminy Reńska Wieś, na terenie której miałaby działać giełda.
Skąd wziąć takie pieniądze? - Na pewno nie wyłożą ich samorządy - uważa Wojciechowski. - Powinniśmy raczej znaleźć jakichś inwestorów prywatnych. Biznesmenów, którzy najpierw sporo zainwestują, by potem czerpać z tego zyski.
Włodzimierz Kapeluszny z Kongregacji Przemysłowo- Handlowej uważa inaczej. Według niego samorządy mogłyby się dołożyć do tego projektu.
- Kilkadziesiąt milionów złotych w skali województwa to nie są duże pieniądze - tłumaczy Kapeluszny. Dodaje jednak, że według jego wyliczeń koszty uruchomienia giełdy mogą przekraczać nawet 100 milionów złotych.
- Do zdobycia są też między innymi pieniądze z Unii. Zainteresowani robieniem tutaj interesów są także biznesmeni z zagranicy - mówi Kapeluszny.
Potwierdził to attaché handlowy ambasady Danii Soren Jorgensen. Dziesięć dni temu odwiedził on Kędzierzyn-Koźle, przy okazji oddania do użytku nowej przychodni lekarskiej duńskiej firmy Falck. Z władzami powiatu rozmawiał również na temat współpracy gospodarczej.
- Attaché handlowy przedstawi swoim rodakom naszą propozycję, mamy nadzieję, że coś się z tego urodzi - tłumaczy Józef Gisman, starosta powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. - Będziemy też rozmawiać z Niemcami z zaprzyjaźnionego powiatu Hohenloe. Trzeba tu ściągać ludzi z zagranicy.
O potrzebie powołania giełdy rolno-towarowej samorządowcy z powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego mówią już od dawna. Miałaby ona znajdować się na terenie byłego poligonu wojskowego w Pokrzywnicy. Skorzystałaby na tym między innymi gmina Reńska Wieś.
- Przede wszystkim byłyby to nowe miejsca pracy - zapewnia wójt gminy.
Na terenie giełdy powstałyby magazyny oraz zakłady przetwórstwa rolno-spożywczego. Zatrudnienie znaleźć mogłoby ponad 200 osób. Niemałe byłyby także wpływy z podatków do kasy gminy.
W czwartek w urzędzie marszałkowskim w Opolu odbędzie się posiedzenie komisji rolnictwa. Urzędnicy będą dyskutowali na temat tego, kto zapłaci za wykonanie tak zwanego studium wykonalności. To dokument, w którym specjaliści zaplanują kolejne prace nad powołaniem giełdy.
- Jeśli będzie gotowe, wówczas będzie można powołać spółkę, która dalej zajmowałaby się tym tematem - mówi Włodzimierz Kapeluszny.
Na razie urzędnicy opracowują plan uzbrojenia terenu po byłym poligonie w niezbędne media. Giełda ma nosić nazwę "Zielona Dolina".
tomasz kapica
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?