Pracujemy normalnie, choć atmosfera nie jest dobra. Ludzie boją się o przyszłość - mówi pan Alojzy, pracownik ZAK zatrudniony tu od lat 80. - W gazetach czyta się różne rzeczy, włącznie z tym, że firmie grozi plajta. Pewnie tak źle nie będzie, ale jaka jest prawda, nie wiemy, dlatego jest strach - dodaje pracownik.
W ostatnich dniach niektóre ogólnopolskie media donosiły o wręcz dramatycznej sytuacji ZAK i kłopotach z płynnością finansową tego największego pracodawcy w Kędzierzynie-Koźlu. Nieprzychylne informacje pojawiają się w momencie, gdy ZAK jest na finiszu prywatyzacji i mogą mieć na celu obniżenie ceny przez potencjalnych inwestorów.
Informacje na temat ZAK, a szczególnie sposób ich podawania godzą w wizerunek firmy. Dlatego głos postanowił zabrać zarząd.
- Faktem jest, że mamy trudności z regulowaniem należności za gaz wobec PGNiG i poślizg w płatnościach dla Chemoprojektu, firmy budującej nową instalację kwasu azotowego - przyznaje Jacek Nowak, dyrektor ds. finansowych. Jednocześnie zapewnia, że poślizgi są niewielkie, sięgają najwyżej kilku tygodni. - Kwota zaległości może robić wrażenie, chociaż jest trochę niższa od wzmiankowanych w prasie stu milionów. Trzeba jednak pamiętać, ze jedna faktura za gaz, jaką wystawia nam PGNiG wynosi 40 milionów. W dziesiątki milionów idą też kolejne płatności za budowę instalacji kwasu azotowego.
Więcej o sytuacji ZAK przeczytasz na portalu Strefa Biznesu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?