Kozielski Rynek - cichy i pusty

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Anna Kustra, Irmina Janocha i Janina Bednarska przyznają, że to miejsce umiera.
Anna Kustra, Irmina Janocha i Janina Bednarska przyznają, że to miejsce umiera. Tomasz Kapica
- Powinien być sercem miasta, tymczasem kompletnie nic się tutaj nie dzieje - przyznają mieszkańcy. Prezydent Kędzierzyna-Koźla Tomasz Wantuła mówi, że ma pomysł, jak to zmienić.

Na kozielski Rynek wybraliśmy się w sobotę o godzinie 15.00. Spotkaliśmy tam cztery osoby.
- Tuż po drugiej wojnie światowej zburzono ratusz i od tego czasu kompletnie nic się tu nie dzieje - zauważa Irmina Janocha, jedna z mieszkanek.

- Co innego Opole, Nysa czy choćby Krapkowice. Na tamtejszych rynkach można spotkać tłumy mieszkańców. A u nas pustki - przekonuje Anna Kustra. Janina Bednarska zwraca uwagę, że w ogóle nie przychodzą tu młodzi ludzie.

- Co najwyżej emeryci, żeby posiedzieć na ławce. Zresztą te ławki też można byłoby już wymienić - zaznacza.

Faktycznie, w Rynku nie ma ani jednego pubu z ogródkiem piwnym ani kawiarni. Dlatego ludzie omijają to miejsce szerokim łukiem.

- I mnie się to nie podoba. Dlatego zrobimy wszystko, żeby to zmienić. To prawda, że Nysa i kilka innych opolskich miast zagospodarowały swoje centra, a u nas Rynek niczemu nie służy - mówi nto prezydent miasta Tomasz Wantuła.

Jak władze miasta chcą to zmienić?

Wantuła mówi przede wszystkim o pomyśle sporych ulg dla przedsiębiorców, którzy zechcą tu zainwestować swoje pieniądze. Mogą to być zniżki w podatkach albo w wysokości czynszów.

- Oczywiście w tym wypadku nie chodzi np. o banki, które zamykają swoje placówki o 17.00, tylko instytucje, które ożywią to miejsce - zaznacza prezydent Wantuła.

Zgodę na ewentualne ulgi dla przedsiębiorców będą musieli wyrazić radni. Wantuła może jednak liczyć na ich wsparcie.

- Oczywiście, że to bardzo dobry pomysł - uważa Marek Niemiec, wiceprzewodnicy rady miasta z Platformy Obywatelskiej. - Owszem, musimy dbać o to, żeby gmina miała określone wpływy z podatków i czynszów. Ale akurat w tym wypadku powinno się je obniżyć, bo efektem tego będzie ożywienie serca miasta, jakim jest Rynek. Jak ci przedsiębiorcy zaczną robić swój biznes, to mieszkańcy zaczną tam przychodzić - mówi Niemiec.

Pomysł zagospodarowania kozielskiego Rynku nie pojawił się przypadkowo. Miasto robi wszystko, żeby uruchomić Gminne Centrum Edukacji Wyższej. W kozielskim domu kultury i jednym z budynków na ul. Piramowicza miałyby się odbywać wykłady dla studentów nawet czterech kierunków.

Centrum ma zacząć działać za rok, współpracę z Kędzierzynem-Koźlem nawiązała już Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa z Nysy, która będzie tu kształcić studentów.

- A ci potrzebują knajpki, żeby się spotkać po zajęciach, albo kwiaciarni na Rynku, by ładnej koleżance z roku kupić bukiet. Będą studenci, to i Rynek zacznie tętnić życiem - przekonuje Michał Waliza, jeden z mieszkańców Koźla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kozielski Rynek - cichy i pusty - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska