Taksówkarz z Kędzierzyna-Koźla usłyszał pięć zarzutów. Stanie przed sądem

Do skandalicznego incydentu doszło przed skrzyżowaniem ul. 1 Maja i Pionierów w centrum Kędzierzyna-Koźla. Kursant z ośrodka szkolenia kierowców „Iwona” zatrzymał się przed przejściem, by przepuścić pieszego. Gdy chciał ruszyć, zgasł mu silnik. Odpalił go ponownie po kilku sekundach i próbował ponownie odjechać.

Ale wtedy drogę zajechał mu taksówkarz o mało nie doprowadzając do stłuczki z innym pojazdem opuszczającym skrzyżowanie. Wzburzony taksówkarz zaczął się awanturować, że kursant rzekomo utrudnia ruch na drodze. Wywiązała się sprzeczka pomiędzy taksówkarzem a instruktorką jazdy. W końcu ten pierwszy odjechał obrażony. Niedługo potem szkoła nauki jazdy opublikowała w sieci filmik z całego zdarzenia.

W ciągu kilku dni obejrzało go kilkaset tysięcy osób. Internauci nie mieli litości dla krewkiego kierowcy taksówki. „Mam nadzieję, że straci prawo jazdy bo taki ktoś nie powinien poruszać się po drogach, a tym bardziej wozić pasażerów” - grzmiał jeden z internautów. Sprawą zajęła się policja.

- W ramach czynności przesłuchano świadków, a także taksówkarza. Mężczyzna usłyszał pięć zarzutów związanych z popełnieniem wykroczeń. Mowa jest m.in. o stworzeniu zagrożenia w ruchu drogowym, wyprzedzaniu na przejściu dla pieszych, wyprzedzaniu w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowania, a także przekroczenia podwójnej linii ciągłej - informuje podkomisarz Magdalena Nakoneczna, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu. - Mężczyźnie zostało zatrzymane prawo jazdy. Sprawa została skierowana do sądu.

Instruktorka Iwona Głowacka jest zadowolona z tego, że reakcja na zachowanie taksówkarza była tak zdecydowana. - Gdyby ktoś szedł po pasach, to ten człowiek by go potrącił. Ponadto my chcemy uczyć kandydatów na kierowców spokoju i opanowania. Pan taksówkarz zachował się źle - podkreśla Iwona Głowacka.