Kelner z Kluczborka utrzymał 47 kieliszków do wina. Pobił rekord Polski! [wideo, zdjęcia]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
47 dużych kieliszków do wina w jednej dłoni! W akcji Jan Jakimowicz z Kluczborka.
47 dużych kieliszków do wina w jednej dłoni! W akcji Jan Jakimowicz z Kluczborka. fot. SP Kluczbork, oprac. Mirosław Dragon
Jan Jakimowicz utrzymał w jednej ręce 47 kieliszków do wina. To rekord Polski, ale to także próba generalna do bicia rekordu Guinessa.

Świadkami nietypowego rekordu byli goście gali Plastrów Miodu w Kluczborku.

Nominowany do tej nagrody (w kategorii „Promocja powiatu kluczborskiego) był m.in. wicemistrz Polski kelnerów Jan Jakimowicz. Dał pokaz swojej zręczności: w jednej ręce utrzymał aż 47 dużych kieliszków do wina!

- Sam się zdziwiłem, że aż tyle się udało. Myślałem, że podniosę najwyżej 30 kieliszków - mówi Jan Jakimowicz.

Podczas mistrzostw Polski kelnerów przed rokiem, w których utrzymanie kieliszków jest tylko jedną z konkurencji, Jakimowicz podniósł 25 kieliszków.

- Trenuję, ale podczas treningu podnoszę najwyżej 10 kieliszków, ćwicząc przede wszystkim ułożenie ich w dłoni - zdradza kelner. - Staram się znaleźć jakieś idealne ułożenie, ale nie da się. Szczerze mówiąc, pobicie rekordu w dużej mierze zależy po prostu od szczęścia!

Rekord Polski to była tylko próba generalna przed biciem rekordu Guinessa. Obecnym rekordzistą jest brytyjski sommelier Philip Osenton, który utrzymał w jednej ręce 51 kieliszków do wina.

Kelnerowi z Kluczborka brakuje zatem tylko pięciu do pobicia rekordu.

- Za rok chcę podjąć próbę pobicia rekordu Guinessa - zapowiada Jan Jakimowicz. - Wcześniej jednak muszę znaleźć sponsora. Pobić rekord to jedno, ale spełnienie wszystkich warunków i wpis do księgi to koszt kilku tysięcy złotych.

Nawet za wpis nowego rekordu Polski w Biurze Rekordów trzeba będzie wyłożyć kilkaset złotych.

Na dodatek podczas jednego treningu można stracić ponad sto złotych, ponieważ każdy kieliszek to koszt 5-10 zł, a wieża ze szkła w końcu upada i tłucze się w drobny mak.

Swoimi rekordami Jan Jakimowicz chce nie tylko zapisać się w księdze rekordów, ale przede wszystkim popularyzować zawód kelnera.

- Dla mnie jest to bardzo ważne, żeby zachęcić młodzież do kształcenia się w tym zawodzie - mówi Jan Jakimowicz.

Mieszkaniec Kluczborka sam dokształca się m.in. w krakowskiej Szkole Restauratorów. Jest członkiem Stowarzyszenia Kelnerów Polskich. W tym roku zdawać będzie też egzaminy do Stowarzyszenia Sommelierów Polskich.

Na co dzień Jan Jakimowicz jest kierownikiem restauracji w Hotelu Spałka w Kluczborku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska