Pacjentka z Karpacza szukała szpitala, który podejmie się operacji. Znalazła w Kluczborku

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Pani Edyta nabiera sił po operacji. Na zdjęciu obok niej brat Arkadiusz, lekarz Rafał Garncarek oraz przyjaciel rodziny Rafał.
Pani Edyta nabiera sił po operacji. Na zdjęciu obok niej brat Arkadiusz, lekarz Rafał Garncarek oraz przyjaciel rodziny Rafał. Mirosław Dragon
Specjaliści ze szpitala Vital Medic w Kluczborku z sukcesem wykonali ryzykowną operację usunięcia guza w rdzeniu kręgowym.

- Byłam kolejno u trzech neurochirurgów, którzy nie chcieli się podjąć operacji. Zgodzili się lekarze ze szpitala Vital Medic - mówi Edyta Stawiarska-Wesołowska.

Mieszka w Karpaczu, ale na operację przyjechała blisko 300 kilometrów do Kluczborka.

Pani Edyta miała 2-centymetrowego guza w rdzeniu kręgowym. Guz rósł i wkrótce doprowadziłby do całkowitego porażenia kończyn.

Przeprowadzenia trudnej i ryzykownej operacji podjęli się dwaj neurochirurdzy Dariusz Łątka i Tomasz Krzeszowiec oraz anestezjolog Rafał Garncarek.

Zabieg zakończył się sukcesem. Pani Edyta zaraz po operacji rozpoczęła rehabilitację i potrafi już samodzielnie chodzić.

- To była operacja przy użyciu noża ultradźwiękowego, w jej trakcie monitorowaliśmy przewodzenie bodźców czuciowych i ruchowych w rdzeniu kręgowym - mówi Rafał Garncarek. - Bo jedna sprawa to wyciąć doszczętnie guza, a druga to zminimalizować uszkodzenia rdzenia podczas operacji.

- Jestem pełna podziwu i wdzięczności dla lekarzy i dla całej załogi tego szpitala, bo otrzymałam nawet wsparcie psychologiczne od psycholog Anny Włodarczyk - dodaje Edyta Stawiarska-Wesołowska. - Dzięki nim umiem chodzić i mogę w miarę normalnie funkcjonować.

Vital Medic to otwarty w ubiegłym roku prywatny szpital neurochirurgiczny.

- To najnowocześniejsze centrum neurochirurgiczne w Polsce i jedno z najnowocześniejszych na świecie - uważa doktor Dariusz Łątka, wojewódzki konsultant w dziedzinie neurochirurgii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska