Zwolniona szefowa OPS-u idzie do sądu

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Ośrodek Pomocy Społecznej w Byczynie
Ośrodek Pomocy Społecznej w Byczynie Mirosław Dragon
Była dyrektorka Ośrodka Pomocy Społecznej w Byczynie zaskarży do sądu pracy zarządzenie burmistrza o jej natychmiastowym zwolnieniu.

W ubiegłym tygodniu burmistrz Byczyny Robert Świerczek zwolnił dyrektorkę Ośrodka Pomocy Społecznej Joannę Myślińską po tym, jak do urzędu wpłynęła skarga 10 pracownic, które zarzuciły szefowej złe traktowanie podwładnych.

- Mimo pisemnej prośby nie mogłam odnieść się do skargi, ponieważ nawet jej nie otrzymałam - skarży się Joanna Myślińska. - Zostałam pozbawiona możliwości odniesienia się do zarzutów wobec mnie.

Joanna Myślińska w specjalnym oświadczeniu podkreśliła, że podczas jej 5-letnich rządów w ośrodku w Byczynie wszyscy pracownicy dostawali podwyżki, nagrody, możliwości udziału w szkoleniach.

- Jedyną rzeczą, którą egzekwowałam od pracowników, było rzetelne wykonywanie swoich obowiązków. Byłam wymagająca - podkreśla Joanna Myślińska.

Była szefowa OPS-u dodaje, że konflikt powstał pomiędzy pracownikami.

- Próbowałam rozwiązać te nieporozumienia. O wszystkim informowałam na bieżąco panią burmistrz [chodzi o wiceburmistrz Byczyny Katarzynę Zawadzką - red.]. - wyjaśnia Joanna Myślińska.

Zdaniem byłej dyrektorki prowodyrem podziałów wśród pracowników była jedna z pracownic. To jej wręczyła wypowiedzenie w ubiegłą środę rano.

- Podważała mój autorytet, wywoływała konflikty między pracownikami oraz odmawiała wykonywania poleceń służbowych - mówi Joanna Myślińska. - Informowałam o tym moich przełożonych. Dokumenty zwolnienia pracownicy zostały nawet przygotowane przez radcę prawnego gminy! W dniu, w którym zwolniłam tę pracownicę, sama zostałam zwolniona, a ona została przywrócona do pracy na swoje stanowisko. Dlatego oddam sprawę do sądu pracy.

Burmistrz Robert Świerczek zapowiada, że ogłosi konkurs na nowego dyrektorka Ośrodka Pomocy Społecznej.

Pełne treść oświadczenia:

Na wstępie chciałabym powiedzieć, że jestem całą sytuacją, która dotyczy zarzutów wobec mojej osoby bardzo zdumiona.
Nie mogę merytorycznie odnieść się do skargi, z jaką zwrócili się pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej w Byczynie do Burmistrza i Rady Miejskiej, ponieważ jej nie otrzymałam, mimo mojej pisemnej prośby do Burmistrza o udostępnienie. Tym samym zostałam pozbawiona możliwości odniesienia się do ewentualnych, zawartych w skardze zarzutów wobec mojej osoby.
Ponadto nie widzę podstaw do tego, aby twierdzić, że w OPS działo się źle, wszyscy pracownicy dostawali podwyżki, nagrody, możliwości udziału w szkoleniach i specjalizacjach. Jedyną rzeczą, którą egzekwowałam od pracowników było rzetelne wykonywanie swoich obowiązków. Byłam wymagająca, dlatego, że moim priorytetem i nadrzędnym celem jest dobro osób korzystających z Ośrodka Pomocy Społecznej.
Sprawa konfliktu pomiędzy pracownikami Ośrodka była mi znana. W celu rozwiązania powstałych nieporozumień jakie miały miejsce pomiędzy pracownikami, poczyniłam odpowiednie kroki. O wszystkim informowałam na bieżąco Panią Burmistrz. Mając jednak na uwadze jedną z pracownic, która wg mojej opinii była niewątpliwym prowodyrem, osobą, która podważała mój autorytet, wywoływała konflikty między pracownikami oraz odmawiała wykonywania poleceń służbowych postanowiłam, zgodnie z moimi kompetencjami zwolnić tego pracownika, o czym dużo wcześniej informowałam moich przełożonych. Nie spotkało się to z ich strony z dezaprobatą mojej decyzji, a dokumenty dot. zwolnienia pracownicy zostały przygotowane przez Radcę Prawnego Urzędu Miejskiego w Byczynie.
Jeżeli chodzi o moje wypowiedzi na komisjach i sesjach Rady Miejskiej, były one merytoryczne i nie mające żadnych znamion podważania czyjegokolwiek autorytetu.
Pan Burmistrz skierował skargę pracowników Ośrodka na Dyrektora do rozpatrzenia Radzie Miejskiej w Byczynie. Skarga wpłynęła 7 września (w czwartek), a ja zostałam zwolniona 12 września (we wtorek). W 2 dni robocze rozpatrzenie skargi przez Radnych jest mało prawdopodobne.
Zastanawiający jest fakt, że dniu w którym zwolniłam pracownicę z przyczyn wyżej wymienionych, Pan Burmistrz podjął decyzję o moim zwolnieniu, tym bardziej, że ta pracownica została w ciągu 2 dni przywrócona do pracy na swoje stanowisko.
Czując się osobą pokrzywdzoną, której autorytet i opinia zostały mocno nadszarpnięte w środowisku lokalnym będę swoich spraw dochodzić na drodze sądowej.
Joanna Myślińska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska