Żeby na swoim było łatwiej

Fot. Monika Kluf
15-letni Paweł Plotnik (z lewej) mieszka w Domu Dziecka w Bogacicy. On też będzie się uczył samodzielności.
15-letni Paweł Plotnik (z lewej) mieszka w Domu Dziecka w Bogacicy. On też będzie się uczył samodzielności. Fot. Monika Kluf
Domy dziecka w Bąkowie i Bogacicy mają być przekształcone w jedną placówkę wielofunkcyjną. Starsze dzieci czeka sporo zmian.

Nowa jednostka będzie nosiła nazwę Powiatowy Zespół Socjalizacyjno-Interwencyjny "Nasz Dom" Bogacica - Bąków. Dotychczasowa działalność domów dziecka zostanie rozszerzona. Decyzję w tej sprawie podejmą na najbliższej sesji w czwartek radni powiatu.

W Bąkowie nadal będą przebywać starsze dzieci. Ale ich dotychczasowe życie w placówce nieco się zmieni.
- Do tej pory miały wszystko poprane, poprasowane - mówi Dorota Papierkowska, dyrektorka jednego z dotychczas działających domów dziecka w Bogacicy. - Nie przygotowywały posiłków, robiła to kuchnia. Teraz wychowankowie w wieku od 15 do 18 lat będą pod okiem trzech opiekunów uczyć się krok po kroku samodzielności.
Będzie się to odbywać w ramach programu zaakceptowanego przez wydział polityki społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Opolu i Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.
Młodzież w tzw. grupie usamodzielniającej się będzie dostawać pieniądze i uczyć się planować wydatki na jedzenie, odzież czy książki. Wychowankowie sami będą planować jadłospis i sami przygotowywać posiłki. Sami będą też prać, prasować i dzielić się obowiązkami.

- Na przykład do tej pory, jeśli ktoś zniszczył buty - wyrzucało się je i kupowało nowe. Teraz młody człowiek będzie musiał zaplanować taki wydatek w budżecie - tłumaczy Dorota Papierkowska. - Uczenie samodzielności to nie jest zrzucanie na młodzież jakichś ciężkich prac, tylko wdrażanie do dorosłego życia pod troskliwą opieką wychowawców. Do tej pory sporo robi za wychowanków obsługa, albo uczą się oni tylko podstaw, np. przygotowywania posiłku w ramach tzw. kącików gospodarczych. Kiedy opuszczają dom dziecka, są trochę bezradni. Aby tego uniknąć, młodzież musi uczyć się samodzielności, jeszcze będąc w placówce - mówi Papierkowska.
Na Opolszczyźnie na podobnych zasadach działają już domy dziecka w Turawie i Brzegu.
Oprócz tego w Bąkowie zostaną przygotowane trzy miejsca interwencyjne, które będą pełnić funkcję pogotowia opiekuńczego. Opolskie pogotowie się przekształca i niechętnie przyjmuje dzieci z powiatu kluczborskiego. Poza tym utrzymanie tam jednego dziecka przez miesiąc kosztuje ok. 2 tys. zł. W Bogacicy będą przebywać dzieci młodsze.
Ze zmianami są też związane oszczędności. Połączone domy dziecka będą miały jedną dyrekcję, jedną administrację i księgowość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska