Pod ratuszem zrobili sobie melinę

Fot. Monika Kluf
Po naszej interwencji patrol straży wyszedł na rynek. Od razu "towarzystwo” się przerzedziło.
Po naszej interwencji patrol straży wyszedł na rynek. Od razu "towarzystwo” się przerzedziło. Fot. Monika Kluf
Kluczborski rynek opanowali menele. Wszczynają burdy, piją, załatwiają swoje potrzeby. - Czy naprawdę nie ma na nich sposobu? - pytają mieszkańcy.

Proszą o anonimowość, bo, jak mówią, nie chcą mieć porysowanych samochodów albo powybijanych szyb w oknach.
- Śpią na ławkach w biały dzień, robią awantury, czasem się załatwiają gdzie popadnie - mówi starszy mężczyzna. - A przecież przez centrum przewija się tylu przyjezdnych, latem także zza granicy. Taki widok nie przynosi chluby miastu.

W ostatnią niedzielę jednego z bywalców ławek pod ratuszem zabrało pogotowie. Dostał drgawek po przedawkowaniu jakiegoś "wynalazku". Wszystko odbywało się na oczach siedzących na zewnątrz klientów restauracji "Pod Arkadami". Pracownicy restauracji mają już dość potyczek z menelami. - Zaczynają zaczepiać naszych klientów. Proszą o pieniądze - irytuje się Ryszard Feldman, właściciel lokalu.
- Potrafią odebrać naszym gościom apetyt. No bo jak można spokojnie dokończyć obiad, gdy parę metrów dalej jakiś obwieś sika albo wymiotuje. Albo, za przeproszeniem, smarka bez chusteczki - opowiada Krzysztof Kowalski, jeden z kelnerów.
Wczoraj wezwał policję, bo jeden z delikwentów groził, że jeśli nie pozwolą mu się załatwić w restauracji, zrobi to na środku rynku.
Pani Janina z Bogdańczowic mówi, że kiedy ostatnio zabrała krewnych z Niemiec na spacer do rynku, nie można było spokojnie posiedzieć na ławeczce w centrum, bez narażania się na zaczepki. - Było mi strasznie wstyd - mówi pani Janina.
Po naszej interwencji Jarosław Kielar, burmistrz Kluczborka, obiecał, że straż miejska będzie prowadzić w rynku nękające kontrole.

- Nie da się ukryć, że to, co się tam czasami dzieje, nie przynosi miastu chluby - mówi burmistrz. - Ostatnio jeden z delikwentów zaczepiał radcę ambasady chińskiej, który gościł u nas.
Wzmożone kontrole pod ratuszem obiecał nam też wczoraj Wojciech Augustynek, zastępca komendanta powiatowego policji w Kluczborku. - Zaparkowany radiowóz i patrol pieszy będzie się tam pojawiał częściej - zapewnił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska