Kto posprząta w Linopłycie?

Fot. Monika Kluf
- Za każdym razem, gdy pali się w Linopłycie, mieszkańcy dzwonią z pretensjami - mówi burmistrz Leszek Wiącek (z prawej). W poniedziałek jeszcze nie wiedział, że część składowiska trocin należy do miasta. Teraz również Wołczyn ma problem, co z nim zrobić. Na zdjęciu Włodzimierz Blada, komendant kluczborskich strażaków (z lewej), i kapitan Wojciech Kieszczyński (w środku).
- Za każdym razem, gdy pali się w Linopłycie, mieszkańcy dzwonią z pretensjami - mówi burmistrz Leszek Wiącek (z prawej). W poniedziałek jeszcze nie wiedział, że część składowiska trocin należy do miasta. Teraz również Wołczyn ma problem, co z nim zrobić. Na zdjęciu Włodzimierz Blada, komendant kluczborskich strażaków (z lewej), i kapitan Wojciech Kieszczyński (w środku). Fot. Monika Kluf
Inspekcja ochrony środowiska sprawdzi, czy dymy nad pogorzeliskiem na składowisku trocin w Wołczynie są szkodliwe.

Przypomnijmy. W poniedziałek w płomieniach stanęły tysiące ton trocin rozsypanych na powierzchni 2,5 hektara firmy Linopłyt. Strażacy przez 20 godzin wpompowywali tam po 5 ton wody na minutę.
- To nie pierwszy pożar w tym miejscu - mówi starszy brygadier Włodzimierz Blada, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Kluczborku. - Bardzo trudny do opanowania, bo odpady nie płoną żywym ogniem, tylko się tlą. Wierzchnia warstwa spala się szybko, później ogień wchodzi w głąb.

Linopłyt od lat nie prowadzi działalności. Trociny to pamiątka po prowadzonej przed laty produkcji płyt paździerzowych. Składowano je tam przez 30 lat.
- Nie wiadomo. z jakimi świństwami zostały wymieszane. Wszystko tam można znaleźć: pręty, kable, opakowania po jakichś klejach - mówi anonimowo jeden z mieszkańców, który obserwował akcję strażaków.

Ostatnio wiatr odwrócił dym od miasta. Dlatego tym razem pożar nie dał się we znaki mieszkańcom.
- Normalnie za każdym razem, gdy tam się pali, trzeba okna zamykać, bo nie da się oddychać - opowiada Grażyna Bednarska z ulicy Dworcowej w Wołczynie.
- Razem z tymi trocinami nie wiadomo co się tam jeszcze spala - denerwuje się mieszkanka jednego z domów w sąsiedztwie Linopłytu. - Po każdym takim pożarze nad miastem jest siwo, w gardle drapie. Czy ktoś badał, czy nam to nie zagraża?

Strażacy mówią, że przyczyną pożarów w Linopłycie często są podpalenia. Miejscowi podejrzewają, że to przez złomiarzy, którzy wypalają trociny, by dokopać się do zalegających głębiej metalowych części.
- Każdy pożar to ogromne koszty dla nas i dla gminy - mówi komendant Blada ze straży pożarnej.
Burmistrz Leszek Wiącek wylicza, że ostatni pożar odchudził miejską kasę o 5 tys. zł.
- Trzeba składowisko zlikwidować. Ale kto ma to zrobić? - denerwuje się burmistrz.

Zakład ma właściciela, ale firma jest w rozkładzie. Nie ma za co przeprowadzić utylizacji. Gdyby formalnie była w stanie upadłości, można by domagać się od syndyka rozwiązania problemu.
- Nas nie stać na załatwianie tej sprawy za kogoś ani na gaszenie pogorzeliska - kwituje Leszek Wiącek. - Chcemy zaś wiedzieć, czy to nie truje.
Powiatowy inspektor ochrony środowiska Tomasz Białaszczyk zapewnia, że tak nie jest.
Na razie straż i miasto poprosiły Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska w Opolu, by skontrolowała hałdę trocin.
W środę, po przejrzeniu dokumentów, okazało się, że cześć składowiska należy do miasta. Kawałek działki przed laty przejęły od Linopłytu poprzednie władze Wołczyna.
- Razem ze śmieciami - mówi burmistrz Wiącek. - Nie wiem, jaki mieli w tym interes, ale teraz my mamy nowy problem.

- Ten teren już od dawna do nas nie należy. Przekazaliśmy go gminie - twierdzi Sędzimir Borysow, prezes "Linipłytu". - Kiedyś chcieliśmy nawet posadzić tam las, rozmawialiśmy o tym z nadleśnictwem namysłowskim. Wówczas radni nie zgodzili się jednak, tłumacząc, że to teren przemysłowy. Widocznie mieli inne plany.
Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska