Czerwcową decyzję NSA o reanimacji ZOZ-u przyjęli z triumfem jedynie radni opozycyjni. To właśnie oni zaskarżyli w sądzie likwidację. Zapowiadali, że doprowadzą do ponownego przejęcia kluczborskiego szpitala przez ZOZ.
W piątek do tej koncepcji próbował przekonywać radny Leszek Krzyżanowski.
- Zamknięcie ZOZ-u doprowadziło do rażącej nierówności w traktowaniu mieszkańców powiatu - tłumaczył Krzyżanowski. - Zwolniono lekarzy, zmniejszono liczbę łóżek i utworzono komercyjną spółkę handlową.
Krzyżanowski nawiązał do tego, że od kwietnia 2004 roku szpital w Kluczborku jest prowadzony przez Powiatowe Centrum Zdrowia, spółkę należącą do powiatu. Starosta Stanisław Rakoczy zareagował ostro.
- Kłamaliście, mówiąc: "oni chcą zlikwidować szpital" - mówił Rakoczy. - Teraz kłamie pan, mówiąc, że szpital jest komercyjny.
Rakoczy poddał pod głosowanie uchwałę o likwidacji ZOZ-u. Tylko dwóch radnych, Leszek Krzyżanowski i Adam Martiniszyn, głosowało przeciw.
- Starosta nazwał mnie kłamcą, więc prawdopodobnie spotkamy się w sądzie - zapowiada Krzyżanowski. - Jestem funkcjonariuszem publicznym i nie kłamię. A sąd przyznał, że likwidacja ZOZ-u jest niezgodna z prawem.
Dodaje, że wczorajsza też zostanie zaskarżona do sądu.
- Władze państwa wprowadzają szeroką reformę oddłużenia szpitali, ale skorzystają na niej tylko publiczne ZOZ-y - tłumaczy radny.
Starosta Rakoczy mówi, że jest już zmęczony całą sprawą.
- Oni będą się sądzić, dopóki będzie to możliwe - mówi kluczborski starosta. - Staramy się robić swoje. Szpital działa, i to działa dobrze. Został uznany za najlepszy niepubliczny szpital powiatowy w Polsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?