Pomóż ośmioosobowej rodzinie Marciniuków z Trzebiszyna

fot. Monika kluf
11-letnia Natalia i 3-letnia Oliwia dzielą pokój jeszcze z czwórką rodzeństwa: Mateuszem (13 lat), Dawidem (9), Wiktorią (8) i Patrykiem (5). Tej rodzinie przyda się dosłownie wszystko - opał, ubrania, rzeczy dla dzieci i pieniądze.
11-letnia Natalia i 3-letnia Oliwia dzielą pokój jeszcze z czwórką rodzeństwa: Mateuszem (13 lat), Dawidem (9), Wiktorią (8) i Patrykiem (5). Tej rodzinie przyda się dosłownie wszystko - opał, ubrania, rzeczy dla dzieci i pieniądze. fot. Monika kluf
Nie wiadomo, jak będą wyglądać święta w ośmioosobowej rodzinie Marciniuków. Kiedy z dachu leje się na głowę, nikt nie myśli o prezentach.

Marciniukowie mają wprawdzie dom, ale jak na tak liczną gromadkę - ciasny. Malutkie dwa pokoje i kuchnia.

Mama Iwona pokazuje wilgotne plamy na suficie. Jeszcze nie obeschły po ostatnich deszczach. Najgorzej jest w pokoju dzieci. Gnieżdżą się tam w szóstkę. Jedno z łóżek stoi w progu. Mama przechodzi po poduszce obok głowy Wiktorii, przenosząc śpiące maluchy z pokoju rodziców.

- Tu odrabiamy lekcje - 8-letnia Natalka pokazuje małą ławę pod oknem, między wersalką taty i mamy a telewizorem. - Albo w kuchni przy stole, jak jest miejsce - dodaje.

Tam nad węglową kuchenką na kilku sznurach suszą się ubrania dzieci. Całe mieszkanie ogrzewa rozsypujący się węglowy piecyk.

- Jak dzisiaj nad ranem wygasło, Oliwka (3 latka) z zimna się popłakała - mówi mama Iwona.

Dwa dni temu kupiła worek węgla - "na zeszyt". Od kiedy skończyły się prace interwencyjne, ponad 200 zł ubyło z domowego budżetu, na który składają się zasiłki z opieki i to, co dorywczo zarobi mąż. Teraz i on dostaje mniej, bo dorabia w firmach budowlanych, a to robota sezonowa.

Dlatego Święty Mikołaj dom Marciniuków ominął. A miałby dzieci za co nagrodzić. Mateusz i Natalia bardzo dobrze się uczą. Chłopiec brał udział w konkursie polonistycznym, jeździł na zawody sportowe. Natalia zbiera dobre oceny, lubi język polski, w kościele czyta lekcje, a niedawno ksiądz poprosił, by zaśpiewała psalm.

Dzieciaki nieobecność Świętego Mikołaja rozumieją. Dostały upominki w swoich szkołach i przedszkolu. Niedawno mama koleżanki Natalki z Wędryni, kupiła dziewczynce kurtkę. W kuchni dosychają jedyne dwie pary spodni małego Patryka (5 lat). Potrzebne mu nowe, bo te się kompletnie przetarły. Na prezenty pod choinką dzieciaki raczej nie czekają.

Najmłodsze maluchy od września czekają, aż mama kupi im wyprawki do przedszkola. Ale mama za połowę pieniędzy spłaca dług za kupione we wrześniu podręczniki i lodówkę.

Gdyby Natalia spotkała prawdziwego świętego Mikołaja, poprosiłaby go o pokój na poddaszu. Jej tata mógłby go sam zrobić na ich strychu, bo umie. Ale pieniędzy nie wyczaruje.

Przydałyby się na normalne święta, na ubranie dla maluchów, bo szybko rosną. Ale przede wszystkim na dach, żeby dzieciom na głowy nie kapało i żeby nie chorowały od wilgoci.

- Tej rodzinie trzeba pomóc - mówi Piotr Rewienko, kurator sądowy w Kluczborka, który ma nadzór nad tatą Marciniukiem. Za niewydolność wychowawczą. - Czyli krótko mówiąc za to, że sobie popijał i nie donosił pieniędzy do domu. Jednak sporo się w tej rodzinie zmieniło na lepsze. I to na tyle, że wkrótce wystąpię o uchylenie nadzoru.

Rewienko przyznaje, że wiele podobnych rodzin potrzebuje pomocy materialnej. - Ale oni na tę pomoc zasługują szczególnie, ze względu na dzieci. Mimo trudnych warunków nie stwarzają problemów wychowawczych, starsze dobrze się uczą, są zadbane.

Niech nie padną ofiarą etykietyzacji, że jak był problem z niewydolnością, to pomoc im się nie należy. Pomóżmy im polepszyć nieco warunki, w których żyją. Jestem pewien, że m.in. dzięki temu te dzieciaki, zakładając własne rodziny, nie popełnią błędów rodziców.

Daniel Gagat, wójt Lasowic Wielkich obiecał przyjrzeć się sytuacji Marciniuków i zastanowić się na jaką pomoc mogą liczyć.

Tymczasem zainteresowani wsparciem rodziny mogą się kontaktować w tej sprawie z naszą redakcją lub z Iwoną Marciniuk pod nr 665 552 286.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska