Absurd zamiast alimentów

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
- Przecież takie liczenie dochodu nie ma nic wspólnego z logiką - skarży się Urszula Krzykała. - Te przepisy są krzywdzące dla matek wychowujących samotnie dzieci.
- Przecież takie liczenie dochodu nie ma nic wspólnego z logiką - skarży się Urszula Krzykała. - Te przepisy są krzywdzące dla matek wychowujących samotnie dzieci. Mirosław Dragon
Mieszkanka Kluczborka nie dostanie pieniędzy z Funduszu Alimentacyjnego, ponieważ rzekomo ma zbyt wysokie dochody. Tyle że wliczono do nich alimenty, których nie dostaje!

Urszula Krzykała z Kluczborka samotnie wychowuje dwie córki. Ojciec dziewczynek okazał się alkoholikiem, od kilku lat mieszka osobno. Sąd nakazał mu płacić alimenty w wysokości 900 zł miesięcznie.

- Przez kilka lat dostawałam te alimenty, pilnowała tego matka mojego byłego konkubenta - mówi pani Urszula. - Niestety, zmarła przed rokiem i wtedy zaczęły się kłopoty. Ojciec dziewczyn sprzedał należące do niego pole. Prawie wszystko przepił, od czerwca nie dostaję od niego ani grosza.

Alimentów nie zapłaci, bo nie ma z czego, komornik sądowy wystawił zaświadczenie o bezskuteczności egzekucji. W tej sytuacji pani Urszula wystąpiła z wnioskiem o alimenty z Funduszu Alimentacyjnego. Otrzymała odmowę.

- Dochód na członka rodziny, który oblicza się na podstawie dochodów osiągniętych w roku poprzedzającym okres zasiłkowy, był za wysoki - tłumaczy Krzysztof Soberka, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Kluczborku. - Do tego dochodu wlicza się również alimenty na rzecz dzieci.
Zgodnie z przepisami szef kluczborskiego OPS musiał wydać decyzję odmowną. Mimo że przepisy te są absurdalne.

- Mam zbyt wysokie dochody przez alimenty, których od pół roku nie dostaję i których już nie dostanę! - skarży się Urszula Krzykała.

Mieszkanka Kluczborka robi, co może, żeby utrzymać rodzinę. Pracuje fizycznie w jednej z kluczborskich fabryk na 4/5 etatu, ma umowę tylko do końca listopada.

- Boję się, że potem zostanę zwolniona - mówi pani Urszula. - Nie mam nadziei, że znajdę nową pracę, bo wiadomo, jakie szanse na etat mają dziś osoby powyżej 50 lat...

Jej rodzina już popadła w kłopoty finansowe. Starsza córka Iwona zdała w tym roku maturę i rozpoczęła studia na Politechnice Opolskiej. Musiała przerwać naukę, ponieważ nie było jej stać na studia. 12-letnia Nikola choruje na astmę, jej leki dużo kosztują.

- Podobne problemy mam pewnie nie tylko ja, ale wiele innych matek samotnie wychowujących dzieci - dodaje pani Urszula.

Opolska posłanka Brygida Kolenda-Łabuś (PO) zgadza się, że takie przepisy są absurdalne. - Zwłaszcza jeśli ktoś miał wysokie alimenty - podkreśla. - Bardzo podwyższają dochód, a przecież w rzeczywistości matka tych pieniędzy nie dostaje.

Opolska posłanka zapowiada, że zajmie się tym problemem i postara o dostosowanie przepisów ustawy o świadczeniach rodzinnych do rzeczywistości.

- Rozumiem, gdyby faktyczny dochód przekroczył ustalony próg, nawet o 10 zł - dodaje Brygida Kolenda-Łabuś. - Można się wtedy denerwować, ale przecież trzeba ustalić jakieś kryterium dochodowe. Ale w takim przypadku ten dochód jest fikcyjny.

Urszula Krzykała na razie odwołała się od decyzji o odmowie przyznania alimentów do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Opolu. SKO odpisało tylko, że nie może rozpatrzyć tej sprawy w ciągu miesiąca. Najbliższy możliwy termin to 28 lutego 2013 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska