Na wniosek wojewody NIK skontroluje urzędników z Wołczyna

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
W piątek - po naszym tekście  - wojewoda opolski Ryszard Wilczyński zapowiedział, że wystąpi do Najwyższej Izby Kontroli o przyjrzenie się wszystkim sprawom związanym z wycinką drzew pod  Wołczynem.
W piątek - po naszym tekście - wojewoda opolski Ryszard Wilczyński zapowiedział, że wystąpi do Najwyższej Izby Kontroli o przyjrzenie się wszystkim sprawom związanym z wycinką drzew pod Wołczynem. Archiwum
Po publikacji nto wojewoda zapowiada, że wystąpi do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie spraw związanych z nielegalną wycinką drzew. A policja teraz zapewnia, że bandytów złapie lada dzień.

W piątkowym wydaniu nto opisaliśmy wyniki naszego dziennikarskiego śledztwa. Pokazaliśmy, jak świadkowie, alarmujący o wycinaniu ogromnych dębów, byli ignorowani, jak później bandyci zastraszali ich i podpalali, aż sterroryzowane ofiary publicznie przeprosiły przestępców i obiecały, że nie będą już niczego zeznawać.

Mimo iż świadkowie wielokrotnie alarmowali o nielegalnych wycinkach, władze gminy Wołczyn podpisywały zgody na wycięcie łącznie 142 drzew, w tym ogromnych dębów. Poseł Łukasz Tusk (PO) oświadczył wprost na łamach nto, że wszyscy wiedzą, kto za tym stoi, tylko policja i prokuratura... nie wiedzą.

CZYTAJ TAKŻE: Nie widzę, nie słyszę, nie mówię - dlaczego bez śladu zniknął las pod Wołczynem

W piątek - po naszym tekście - wojewoda opolski Ryszard Wilczyński zapowiedział, że wystąpi do Najwyższej Izby Kontroli o przyjrzenie się wszystkim sprawom związanym z wycinką drzew pod Wołczynem. - To powinna być kompleksowa kontrola, która zbada nie tylko to, czy urzędnicy w Wołczynie mieli prawo zezwalać na wycinkę i czy prawidłowo prowadzili postępowanie w sprawie nielegalnych wycinek. Kontrolerzy powinni też sprawdzić na przykładzie tak drastycznym, jakim jest sprawa wołczyńska, czy prawo działa właściwie - mówi wojewoda Ryszard Wilczyński. - Problem sprowadza się bowiem do tego, że dużej wartości dobro publiczne, jakim są drzewa, nie jest właściwie chronione, skoro jeden urzędnik gminny może wydać zgodę na wycinkę setek drzew.

- Ekolog Adam Ulbrych trafnie powiedział, że samorządowcy sprowadzeni zostali do roli urzędnika, który wydaje asygnatę do pozyskania drewna - dodaje wojewoda opolski.

Adam Ulbrych od 1 września zostanie doradcą wojewody opolskiego ds. małej retencji. Ten ekolog z Komorzna k. Wołczyna jako pierwszy składał w prokuraturze zawiadomienia o masowej wycince drzew. W odwecie bandyci spalili mu dom, mieszka teraz w barakowozie. Policja nie ustaliła sprawców podpalenia, śledztwo umorzono.

Tymczasem wczoraj opolska policja zapowiedziała, że lada dzień bandyci zostaną ujęci.

- Proszę pozwolić nam pracować, w najbliższym czasie będą konkretne efekty naszej pracy. Idziemy po całości, zatrzymani zostaną nie tylko wykonawcy, ale i zleceniodawcy. Sprawę tę bada również nasz wydział do spraw walki z przestępczością gospodarczą - zapewnia insp. Jacek Tomczak, zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Opolu. - Oczywiście, zbadamy też skargi świadków, czy policja w Wołczynie ignorowała ich zgłoszenia.

Z kolei prok. Artur Rogowski z Prokuratury Okręgowej w Opolu, który do marca był prokuratorem rejonowym w Kluczborku, broni decyzji o umorzeniach dochodzeń związanych z wycinką drzew.

- Ustawodawca chroni tylko tereny przyrodnicze objęte taką ochroną, przepisami prawa karnego nie da się tego załatwić - tłumaczy. - Trudno komentować mi to, co teraz mówi właściciel tych gruntów, że jest tylko "słupem". Wcześniej prokuratura nie miała takich informacji. To, czy właściciel gruntów, na których wycięto drzewa, był "słupem", sprawdzą kolejne czynności śledczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska