Kontrowersyjny konkurs na dyrektora przedszkola w Wołczynie

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
- Zostałam postawiona w niezręcznej sytuacji, wiem o kontrowersjach dotyczących mojego powołania - mówi Alicja Kwaśnicka.
- Zostałam postawiona w niezręcznej sytuacji, wiem o kontrowersjach dotyczących mojego powołania - mówi Alicja Kwaśnicka. Mirosław Dragon
Komisja konkursowa uznała, że żadna z kandydatek nie spełnia wymagań. Po kilku dniach burmistrz powołał na dyrektora przedszkola jedną z nich, działaczkę PSL-u.

O kontrowersyjnym konkursie poinformowała nas grupa rodziców przedszkolaków. - Cały przebieg wyłonienia dyrektora ma formę ustawienia stanowiska dla Alicji Kwaśnickiej, która od początku była faworyzowana - twierdzą.

Do konkursu na dyrektora przedszkola w Wołczynie zgłosiły się dwie kandydatki: Alicja Kwaśnicka (dotychczas sekretarka, kadrowa i nauczycielka języka angielskiego w jednej z gminnych szkół, a także była kandydatka PSL do rady powiatu, która była wymieniana jako kandydatka na wicestarostę powiatu kluczborskiego), oraz jedna z nauczycielek przedszkola.

Zdaniem komisji konkursowej, na której czele stał wiceburmistrz Bogusław Adaszyński (PSL), obie kandydatki nie spełniały wymagań formalnych.

26 sierpnia burmistrz Wołczyna Jan Leszek Wiącek poinformował, że w konkursie nie udało się wyłonić dyrektora.

Jednak już 31 sierpnia powołał Alicję Kwaśnicką na dyrektora przedszkola.

- Skąd ten pośpiech? Dlaczego nie powtórzono konkursu? - pytają rodzice.

Wiceburmistrz Bogusław Adaszyński mówi, że zarzuty grupy rodziców o faworyzowanie koleżanki z list PSL-u na stanowisko dyrektora są bezzasadne i głupie. Wyjaśnia, że po pięciu dniach od konkursu Alicja Kwaśnicka spełniła już wymagania formalne, ponieważ uzupełniła dokumenty.

Podobnie zresztą jak druga z kandydatek, ale konkursu już nie powtórzono.

- Zostałam postawiona w niezręcznej sytuacji, wiem o kontrowersjach dotyczących mojego powołania. Kandydowanie w wyborach nie ma z tym jednak nic wspólnego - mówi Alicja Kwaśnicka.
**

Zapytaliśmy burmistrza Wołczyna, dlaczego nie powtórzono konkursu na dyrektora przedszkola.
W przedszkolu w Wołczynie dochodziło do nepotyzmu, była dyrektorka zatrudniła swoją córkę.
Czytaj więcej w środę (9 września) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska