Z drogi śledzie, bo radny z Wołczyna limuzyną jedzie!

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Ludwik Bogdanowicz ma 64 lata, radnym jest od kilku kadencji. Do ubiegłego roku był wiceprzewodniczącym rady, jest także członkiem rady nadzorczej Banku Spółdzielczego w Wołczynie.
Ludwik Bogdanowicz ma 64 lata, radnym jest od kilku kadencji. Do ubiegłego roku był wiceprzewodniczącym rady, jest także członkiem rady nadzorczej Banku Spółdzielczego w Wołczynie. Mirosław Dragon
Ludwik Bogdanowicz (PSL)) najpierw jechał lewą stroną jezdni, później wjechał jednokierunkową drogą pod prąd i o mało nie potrącił pieszych. Obok stał patrol policji, niezainteresowany sytuacją.

Do incydentu doszło w poniedziałek w samo południe obok urzędu miejskiego w Wołczynie.

Ludwik Bogdanowicz, radny z PSL-u najpierw jechał lewym pasem jezdni fordem kugą, po czym ignorując znak zakazu wjazdu, wjechał w jednokierunkową drogę pod prąd.

Po chwili omal nie przejechał samochodem dwóch pieszych (w tym autora tego artykułu). Piesi musieli uskoczyć na bok, żeby uniknąć potrącenia. Po czym radny zaparkował na urzędowym parkingu.

Wszystko to na oczach policjantki, która stała przy radiowozie kilka metrów dalej. Drugi policjant siedział w radiowozie.

Na pytanie dziennikarza, dlaczego nie ukarzą kierowcy za tak rażące wykroczenia, sierż. sztab. Krystyna Alaszewicz i mł. asp. Piotr Polak stwierdzili, że niczego nie widzieli i że nie wiedzą, czy jest tam znak zakazu wjazdu, bo nie mają obowiązku znać znaków w całym powiecie...

Dopiero po telefonie do komendanta kluczborskiej policji insp. Wojciecha Augustynka mundurowi zajęli się sprawą.

Ludwik Bogdanowicz nie widzi żadnej swojej winy: - Chciałem wjechać na parking, a wy mogliście przecież odsunąć się z drogi! - powiedział zaraz po incydencie.

Ludwik Bogdanowicz ma 64 lata, radnym jest od kilku kadencji. Do ubiegłego roku był wiceprzewodniczącym rady, jest także członkiem rady nadzorczej Banku Spółdzielczego w Wołczynie. Należy także założonego przez burmistrz Wołczyna muzycznego zespołu samorządowców Buraky.

Po incydencie zwróciliśmy do burmistrza Wołczyna i Straży Miejskiej o zabezpieczenie nagrań z monitoringu.

Kluczborską policję zapytaliśmy, czy podjęła dochodzenie w sprawie tego incydentu, czy sprawdziła trzeźwość radnego i jakie są ustalenia. Czekamy na odpowiedź.

Wysłaliśmy także pismo do komendanta powiatowego policji w Kluczborku, czy zachowanie policjantów było właściwe i dlaczego po zwróceniu uwagi na wykroczenie drogowe, którego policjanci również byli świadkami, policjanci nie chcieli sami podjąć interwencji, mówiąc, że nie wiedzą, jaki jest tam znak drogowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska