Robert Świerczek: - Co zrobiłem przez cały ten rok w Byczynie

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Robert Świerczek burmistrzem Byczyny jest od 2014 roku.
Robert Świerczek burmistrzem Byczyny jest od 2014 roku. Mirosław Dragon
Rozmowa z burmistrzem Robertem Świerczkiem po pierwszym roku jego rządów. Po roku zadaliśmy burmistrza Byczyny te same pytania, co po wygraniu wyborów. Czy nowy burmistrz rozwiązał problemy, które sam wskazywał w kampanii?

Wygrał pan ponad rok temu wybory, głośno krytykując poprzedniego burmistrza Ryszarda Grünera. Wyliczał pan m.in. nietrafione inwestycje: sztuczne lodowisko, fontannę, przebudowę rynku. Co zrobi pan z tymi inwestycjami?
- Rewitalizacja rynku w Byczynie jest obarczona wieloma wadami: kocie łby zalano betonem, tak że usychają drzewa, a woda z opadów nie wsiąka, tylko spływa i zalewa piwnice na północnej części rynku. Nie wymieniono kanalizacji pod rynkiem. Fontanna i ławka nie komponują się ze średniowiecznym charakterem byczyńskiej starówki. Z rynkiem przez 5 lat nie da się jednak nic zrobić, ponieważ jego przebudowa była dofinansowana ze środków unijnych i obowiązuje trwałość projektu.
Na lodowisko nie ma dobrego pomysłu, trzeba mieć bowiem specjalnie ostrzone łyżwy, żeby móc jeździć na sztucznej nawierzchni.
Na razie skupiamy się na inwestycjach, które trzeba dokończyć.

Termin budowy Byczyńskiego Inkubatora Przedsiębiorczości był już przekładany pięć razy. Inkubator w końcu powstanie?
- Hale już stoją, ale najważniejsze jest, co dalej. Mamy rok na osiągnięcie wskaźników, czyli utworzenie 29 nowych firm z branży przetwórstwa rolnego i działalności rolnej. Według projektu w Polanowicach będzie 18 hal na wynajem na przetwórstwo owocowo-warzywne. Prowadzimy rozmowy z marszałkiem w sprawie zmniejszenia tych wskaźników.

Czy gminie grozi zwrot 1,95 mln zł dotacji unijnej?
- Dotacja nie została jeszcze wypłacona. Koncentrujemy się na tym aby wynegocjować zmianę zakresu projektu oraz wskaźników po to, by po zakończeniu realizacji tego zadania bez problemów je osiągnąć.

Krytykował pan poprzednika za sprzedaż budynku ZEC-u w Byczynie. Jak pan rozwiązał ten problem?
- Budynek ZEC-u wyceniony był na ponad milion zł, gmina sprzedała go za 300 tys. zł, a faktycznie zarobiła tylko 15 tysięcy złotych! Dostała bowiem tylko pierwszą ratę w wysokości 25 tys. zł, a jednocześnie burmistrz umorzył nowym właścicielom 10 tys. zł podatku. Chcemy przejąć ten budynek z powrotem. Mamy pomysł, jak go zagospodarować: chcemy przenieść tam bibliotekę i urządzić salę muzealną, gdzie trafią rzeczy odnalezione podczas wykopalisk archeologicznych w Byczynie.

Nadal nie udało się oddać do użytku zamkniętej z powodu wady konstrukcji dachu halę sportowej przy gimnazjum w Byczynie.

- Wyremontowaliśmy już konstrukcję dachu, musimy jednak jeszcze dodatkowo zmienić poszycie dachowe. Prace już ruszyły. W tym roku hala sportowa na pewno zostanie otwarta.

W kampanii narzekał pan, że inwestorzy omijają gminę szerokim łukiem. Co zamierza pan zrobić, żeby nie omijali?
- W ubiegłym roku udało nam się doprowadzić do podjęcia uchwały rady miejskiej o utworzeniu strefy. Złożyliśmy również w uzgodnieniu z Agencją Nieruchomości Rolnych wniosek o przyjęcie do Wałbrzyskiej Strefy Inwestycyjnej. Priorytetem jest oczywiście uzbrojenie planowanych pod strefę 140 ha. Powołaliśmy zespół urzędników, który pracuje nad możliwością uzbrojenia terenu i włączenia do specjalnej strefy inwestycyjnej również w formule Partnerstwa Publiczno-Prawnego.

Wsparł pan mieszkańców podczas protestów przeciwko elektrowniom wiatrowym. Mówił pan o minimalnej odległości wiatraków od domów. Zaproponuje pan projekt uchwały w sprawie tej minimalnej odległości?
- Nie jestem przeciwny elektrowniom wiatrowym, w protestach z 2014 roku chodziło o konkretne wiatraki w Jaśkowicach, na które nie było zgody ani Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków ani Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Nie ma ustawy ustalającej minimalną odległość wiatraków od zabudowań. Ja uważam, że optymalna odległość powinna wynosić ok. 2 km, strategia województwa opolskiego mówi o 750 metrach.
Najważniejsze jest jednak, żeby taka inwestycja była akceptowana przez lokalną społeczność. Chciałbym, żeby u nas 30 procent pieniędzy z podatków od ewentualnych elektrowni wiatrowych trafiało do sołectwa, na którego terenie staną. Na razie jednak nie ma żadnych konkretnych decyzji.

Obiecał pan zlikwidować w urzędzie zbędną biurokrację. Co pan zrobił w tej sprawie?
- Podtrzymuję te obietnice, ale to jest proces. Mieliśmy w ubiegłym roku trzy audyty, przeprowadzone przez firmy zewnętrzne. Wdrażamy również system zarządzania jakością ISO, który poprawi funkcjonowanie urzędu.

W kampanii zapowiadał pan, że będzie pan zwalczał wszelkie przejawy kumoterstwa, marnotrawstwa i korupcji. Jak wygląda ta walka?
- Kilka spraw z okresu rządów poprzedniego burmistrza bada prokuratura.

Jakie są to sprawy?
- Sprawa rewitalizacji stawu przy parku miejskim, sprawa zarządzania nieruchomością w Kolonii Długiej, budowa Byczyńskiego Inkubatora Przedsiębiorczości.

Obiecał pan zminimalizowanie stawek za wodę i kanalizację. Na razie radni przedłużyli dotychczasowe taryfy. Mieszkańcy nie mają co liczyć na obniżki?
- Jesienią kluczborski Hydrokom przejął nasz Zakład Gospodarki Komunalnej. Docelowo za dwa lata chcemy obniżyć taryfy mimo inwestycji w sieć wodno-kanalizacyjną jakie planowane są w Byczynie. Na ostatniej sesji rady miejskiej usłyszeliśmy wyraźnie z ust prezesa Hydrokomu, że w momencie łączenia spółek we wrześniu 2015 r. nasz zakład komunalny odnotował stratę w wysokości 125.000 zł. Fakty są takie, że połączenie spółek uchroniło nas przed drastycznymi podwyżkami cen wody i kanalizacji.

Chciał pan rozbudować infrastrukturę turystyczną w Byczynie. Są już konkretne plany?
- Jednym z nich jest planowanej przejęcie budynku ZEC-u i urządzenia w nim sali muzealnej. Planujemy także remont świetlic wiejskich, co wpisuje się w rozbudową infrastruktury turystycznej w gminie.

W ubiegłej kadencji burmistrz Grüner chciał zlikwidować szkołę podstawową w Roszkowicach. Pan planuje jakieś zmiany w gminnych szkołach?
- Próba likwidacji szkoły w Roszkowicach była pomysłem nietrafionym. Chcę utrzymać całą sieć naszych szkół. Rozważamy pomysł przeniesienia Zespół Szkół Licealno-Technicznych z Polanowic do budynku gimnazjum w Byczynie. Budynek w Polanowicach mógłby być zagospodarowany na dom pobytu dziennego dla seniorów.

Zapowiadał pan, że więcej autonomii będą mieli dyrektorzy szkół. Tymczasem ze stołka dyrektora usunięty został Marek Mendel, dyrektor gimnazjum. Za co?
- Podczas kontroli szkół wyszło na jaw, że dyrektor kupił dla siebie za 3,5 tys. zł służbowego iPhone’a. Uznaliśmy, że był to niezasadny wydatek ze środków publicznych. Został ukarany upomnieniem. Prywatnie możemy sobie kupować telefon, jaki tylko chcemy. Wydatki ze środków publicznych muszą być jednak zasadne. W konkursie na nową kadencje dyrektor Marek Mendel nie uzyskał odpowiedniej ilości głosów. Nowym dyrektorem została Barbara Dereń, dotychczasowa wicedyrektor. Jeżeli mówimy o autonomii dyrektorów, to konkretnym rozwiązaniem jest przesunięcie obsługi finansowej z urzędów do szkół.

Obiecywał pan modernizację stadionu miejskiego.
- Mamy już plany remontu płyty głównej boiska, bocznych boisk, bieżni, trybun oraz amfiteatru. Szacowany koszt wynosi 10 mln zł. Gminy nie stać na taką inwestycję, więc rozważamy partnerstwo publiczno-prywatne. Prowadzimy już rozmowy z zainteresowanym przedsiębiorcami.

Dosyć krytycznie wypowiadał się pan o wielkiej akcji repatriacyjnej Projekt Polanowice. Byczyna nie będzie już więcej zapraszać repatriantów?
- Nie jestem przeciwnikiem repatriacji. Kontynuujemy program, na razie czekamy na czternastą, ostatnia rodzinę, która zamieszka w pałacu w Polanowicach. Popieram repatriację, ale na przyszłość gmina musi robić to lepiej. Repatriantom trzeba stworzyć dobre warunki. Polacy ze Wschodu muszą też wiedzieć, dokąd jadą, że trafią do wioski w małej gminie. Niektórzy repatrianci byli tym zaskoczeni i rozczarowani. Uczciwym byłoby również zagwarantowanie pracy przynajmniej jednej osobie z rodziny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska