Śmiertelny wypadek w koksowni w Zdzieszowicach

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
archiwum / Błażej Duk
Pracownik remontujący baterię koksowniczą spadł z wysokości blisko 5 metrów. Sprawę wyjaśnia prokuratura i Państwowa Inspekcja Pracy.

Do tragicznego wypadku doszło w środę około godziny 16.00 na wydziale piecowni w czasie remontu baterii koksowniczej.

58-latek pracujący na wysokości spadł z wysokości blisko 5 metrów. Mężczyzna nie był pracownikiem koksowni, a firmy zewnętrznej, która jako podwykonawca odpowiedzialna była za remont baterii.

Na miejsce natychmiast wezwano karetkę. Poszkodowanego przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. Pomimo starań lekarzy, około godziny 19.00 poszkodowany zmarł w szpitalu.

- O zdarzeniu poinformowani zostali: Państwowa Inspekcja Pracy, policja i prokuratura. PIP i policja byli na miejscu wypadku - informuje Sylwia Winiarek, rzecznik ArcelorMittal Poland, firmy będącej właścicielem koksowni. - Rodzina zmarłego i świadkowie zdarzenia zostali objęci pomocą psychologa przez pracodawcę ofiary. Natychmiast rozpoczęto czynności mające na celu wyjaśnienie przyczyn tego nieszczęśliwego wypadku.

W środę przeprowadzono oględziny miejsca wypadku. Prokuratura wstępnie ustaliła, że pracownik nie miał założonych szelek bezpieczeństwa.

- Będziemy prowadzić w tej sprawie śledztwo pod kątem naruszenia art. 155 kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci - informuje Eugeniusz Węgrzyk, prokurator rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu. - Badamy także, czy doszło do naruszenia obowiązków z zakresu przestrzegania zasad BHP.

Dokładne przyczyny śmierci 58-latka pozwoli wyjaśnić sekcja zwłok, którą zleciła prokuratura.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska