Tlenek węgla zabił 38-letniego mężczyznę. Do tragedii doszło dziś rano w Gogolinie. Znaleziono go w wannie

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Archiwum
Strażackie mierniki pokazały, że w pomieszczeniu jest spore stężenie czadu.

Do mieszkania przy ulicy Wyzwolenia w Gogolinie strażacy zostali wezwani dziś około godziny 9.45. Okazało się, że w wannie zasłabł 38-letni mężczyzna. Niestety pogotowiu nie udało się go uratować.

Strażackie mierniki pokazały, że w pomieszczeniu jest spore stężenie tlenku węgla. W akcji ratunkowej wzięły udział trzy zastępy straży pożarnej - jeden z JRG Krapkowice i dwie z OSP Gogolin oraz pogotowie ratunkowe.

Tlenek węgla atakuje podstępnie, ponieważ nie czuć go ani nie widać.

Do zasłabnięcia najczęściej dochodzi w łazienkach, które są ogrzewane piecykami gazowymi. Nowsze urządzenia, gdy spaliny nie są prawidłowo odprowadzane do komina, wyłączają się. Starsze piecyki takich zabezpieczeń nie mają. Gdy zdarza się awaria, a kratki wentylacyjne są niedrożne, wystarczy kilka minut, aby doszło do tragedii.

Tlenek węgla łączy się z hemoglobiną dużo łatwiej niż tlen, dlatego w krótkim czasie dochodzi do niedotlenienia mózgu, serca i innych organów i człowiek traci świadomość.

Zobacz OPOLSKIE INFO [15.12.2017]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska