Włamywacz ukradł pieniąde i biżuterię warte 100 tysięcy złotych

20 sierpnia wieczorem policjanci z Krapkowic zostali zawiadomieni o kradzieży.

Pokrzywdzeni wyszli z domu na kilka godzin, a kiedy wrócili zorientowali się, że padli ofiarą złodzieja. Ktoś zabrał z ich domu pieniądze i biżuterię warte ponad 100 000 złotych.

Pracujący na miejscu zdarzenia policjanci ustalili, że złodziej dostał się do domu przez uchylone w sypialni okno.

- To zdarzenie pokazuje jak łatwo możemy stracić oszczędności - zaznacza asp. sztab. Monika Mrugała z opolskiej policji. - Pamiętajmy, aby zawsze przed wyjściem z domu dokładne zamknąć wszystkie okna i drzwi. Róbmy to za każdym razem, nawet jeśli wychodzimy na kilka godzin. Jeśli posiadamy alarm - pamiętajmy, żeby zawsze go włączyć. Zasuńmy także żaluzje. Jeśli po powrocie okaże się, że doszło do włamania niczego nie ruszajmy i natychmiast zadzwońmy na policję.

Uważajmy też, kogo wpuszczamy do domu - apelują policjanci.

Małżeństwo z Kędzierzyna-Koźla straciło swoje oszczędności. Do drzwi ich mieszkania zapukała kobieta, która podała się za pracownika firmy kurierskiej. Pod pretekstem pozostawienia paczki dla sąsiada, weszła do mieszkania.

Po chwili wyciągnęła z torby dużą płachtę materiału i zasłoniła nią wejście do mieszkania.

W czasie, kiedy rozmawiała z pokrzywdzonym do mieszkania weszła druga osoba, która zabrała blisko 8 000 złotych gotówki. Pokrzywdzony dopiero na drugi dzień zauważył, że został okradziony.

- Coraz częściej zdarza się, że do drzwi naszych mieszkań pukają przypadkowe osoby. Aby nie paść ofiarą złodzieja, musimy zachować czujność i ostrożność - podkreśla Mrugała. - Zawsze sprawdźmy, kto przychodzi do naszych drzwi i bądźmy ostrożni w kontakcie z nieznajomymi. Jeśli nie mamy pewności, co do intencji takie osoby, pod żadnym pozorem nie wpuszczajmy jej do domu, a o swoich podejrzeniach powinniśmy natychmiast powiadomić policjantów.