Gmina pod sąd

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Samorząd Zdzieszowic musi zapłacić 7,6 tys. złotych odszkodowania Spółdzielni Mieszkaniowej "Koksownik".

Taką kwotę przyznał spółdzielni Sąd Rejonowy w Kędzierzynie - Koźlu po dwóch rozprawach, które odbyły się we wrześniu. Obydwie dotyczyły nieprzyznania lokalu socjalnego rodzinom, mieszkającym w blokach "Koksownika", które, z powodu zaległości czynszowych, otrzymały sądowe nakazy eksmisji.

Podstawę do zasądzenia odszkodowania stanowi ustawa o najmie lokali, która zobowiązuje gminy do zapewnienia mieszkań zastępczych dla osób z nakazem eksmisji.
Prezes SM "Koksownik" od 5 lat domagała się od gminy przyznania takich lokali dla kilkunastu rodzin. W tym czasie część z nich wyprowadziło się do najbliższych albo wynajęło mieszkania. Zostało pięć. Są zadłużeni w spółdzielni na 7 tys. zł. Ponieważ władze gminy nie podejmowały tematu, spółdzielnia wystąpiła na drogę sądową.
Nie możemy dłużej kredytować rodzin, których nie stać na nasze mieszkania - wyjaśnia Małgorzata Sitek-Kubacka, prezes SM.
W naszej gminie nie ma lokali socjalnych - mówi wiceburmistrz Zdzieszowic, Krzysztof Krzywkowski. - Dysponujemy 197 mieszkaniami, z czego 85 to jednoosobowe pokoje w dwóch hotelach "Zębiec". Mieszkają tam osoby ubogie. Jednak mają tam centralne ogrzewanie, ciepłą wodę, czyli nie są to pomieszczenia socjalne o obniżonym standardzie.

Właśnie tam w najbliższym czasie trafią dwie rodziny, o które toczyły się rozprawy sądowe między spółdzielnią i gminą. Co z kolejnymi trzema, wiceburmistrz nie potrafi dać jednoznacznej odpowiedzi.
- Przymierzamy się do remontu baraków na Filarskiego. Ale to plany na przyszły rok. Chcemy zamontować tam oddzielne liczniki na prąd i zainstalować piece w każdym pomieszczeniu - wyjaśnia Krzysztof Krzywkowski.
Z odszkodowania zasądzonego przez kozielskich sędziów, ponad 1500 zł gmina zapłaci sądowi jako koszty postępowania. Pozostała kwota powinna trafić do "Koksownika". Zarząd zwrócił się do prezesa SM z prośbą o umorzenie. Prezes zastanawia się, czy może przystać na taką propozycję.
- Po opróżnieniu lokalu obliczamy koszty amortyzacji i sprawdzamy wysokość zadłużenia. Jeżeli z wkładu mieszkaniowego zostanie jeszcze coś, po odliczeniu zobowiązań, to przekażemy to dawnym lokatorom - wyjaśnia Małgorzata Sitek-Kubacka. - Gdyby gmina wypłaciła nam odszkodowanie, to też byśmy je dodali do tej kwoty.

W piątek strony spotkają się na kolejnej rozprawie w kozielskim sądzie. Wiceburmistrz załamuje ręce. - Ta ustawa zaszkodzi jeszcze niejednej gminie - mówi Krzysztof Krzywkowski. Wiceburmistrza najbardziej irytuje fakt, że lokale socjalne to ogromny wydatek dla gminy. Ich lokatorzy najczęściej nie płacą ani za wodę, ani za prąd. Obecnie dług, który musi pokryć samorząd za niepłacących mieszkańców to 174 tysiące złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska