Rajcy wytykają błędy

Magda Trepeta [email protected]
Zdzieszowicka rada miejska zdecydowała, by budowie bloku socjalnego przyjrzała się Regionalna Komisja Obrachunkowa i prokuratura. Burmistrzom zarzuciła wiele nieprawidłowości, w tym naruszenie dyscypliny finansów publicznych.

Kwestionowany jest przede wszystkim fakt finansowania budowy bloku przy ul. Filarskiego. Radni dyskutowali o tym na sesji we wtorek późnym popołudniem.
- W ubiegłorocznym budżecie na postawienie i wykończenie domu przeznaczono 430 tysięcy złotych. Tymczasem okazało się, że tyle zapłacono za sam stan surowy, a na dalsze prace potrzeba kolejne 500 tysięcy! - grzmi Józef Kaletta, radny z klubu "Razem dla Gminy".
Komisja rewizyjna rady miasta wytknęła uchybienia, którym właśnie ma się przyjrzeć RIO: bałagan w dokumentacji (w wielu papierach brakuje sygnatur i podpisów) oraz planowanie kosztów w pracach projektowych.
- Ujęto w nich materiały na standardy willowe, a nie do budynku socjalnego - komentuje Kaletta.
Radni uznali, że na ścianach i podłogach kafelki są niepotrzebne, a drogie sprzęty, na przykład ogrzewacze przepływowe wody, można zastąpić czymś tańszym. Budynek stoi na razie w stanie surowym i niszczeje. By prace mogły ponownie ruszyć, rajcy oczekują od burmistrzów przygotowania nowego kosztorysu.

- Na Boga, czy dla radnych kafelki za 30 złotych za metr kwadratowy to jakiś niesamowity luksus? - denerwuje się Krzysztof Krzywkowski, wiceburmistrz Zdzieszowic. - Lepiej je położyć, bo posłużą co najmniej 20 lat, niż potem co dwa lata malować lamperie. Czy radni chcą, by ci biedni ludzie, którzy nie mają żadnych oszczędności, mieszkali w surowych szarych ścianach? Prosiłem, by wzięli do komisji budowlańca, który wytłumaczyłby te wszystkie kwestie, ale oni woleli podjąć decyzję sami.

Wiceburmistrza najbardziej irytuje fakt, że na budowie nic się nie robi. Radni żądają nowego kosztorysu. To potrwa ponad miesiąc. Kolejne dwa miesiące zabierze ogłoszenie przetargu w biuletynie informacji publicznej i jego przeprowadzenie. W takim tempie - jak przepowiada burmistrz - nie ma sposobu, by zdążyć z dokończeniem inwestycji w tym roku.
- A ludzie czekają na przeprowadzki, byśmy mogli wyremontować ich zniszczone domy socjalne - podkreśla Krzywkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska