700 lat minęło

- W najbliższą sobotę i niedzielę świętujecie jubileusz siedmiu wieków wsi. Skąd wiecie, że Rogów ma tyle lat?
- Z zapisów historycznych. Parę lat temu dowiedziałem się, że przedwojenny nauczyciel, niejaki Ganroth, który uczył w naszej wiosce, prowadził badania na temat jej rodowodu. To, co odkrył i opracował, opublikował w czasopiśmie "Oppelner Hei-matblatt" z 1931 roku. W bibliotekach ta gazeta się nie zachowała, ale odszukałem w Niemczech córkę Ganrotha i napisałem do niej list z prośbą, by przysłała nam kopię. Tak zrobiła. Z artykułu dowiedziałem się, że pierwszy raz nazwa naszej wsi figuruje w księdze dochodów biskupstwa wrocławskiego z 1305 roku jako płatnika dziesięciny. Można więc przyjąć tę datę umownie za początek Rogowa. Od razu policzyłem, że w 2005 minie dokładnie 700 lat i postanowiłem, że taki jubileusz należy uczcić.

- Jak będziecie świętować?
- Będzie wiele atrakcji, między innymi przygotowujemy na niedzielę korowód siedmiu wieków, który pokaże, jak się zmieniali nasi mieszkańcy. Wioska słynęła kiedyś z żeglarstwa, będą więc i żeglarze, i młynarze, i kowale, i strażacy na wozie konnym i hrabiowie von Haugwitz i wielu, wielu innych. Zaprosiliśmy poza tym na pokaz walk bractwo rycerskie z Opola i zespół dudziarzy, będą koncerty, pokazy, tańce. No i przystroiliśmy pięknie naszą wieś. To będzie święto, które długo będziemy wspominać!

- Skoro tak dużo wiecie o swojej historii, to proszę mi jeszcze zdradzić, skąd pochodzi nazwa waszej wioski.
- Z zapisów historycznych wynika, że od rogów, ale nie barana czy innego zwierza, tylko od "rogatego brzegu" na Odrze. Jak już mówiłem, dawno temu kwitło tu żeglarstwo. Ci, którzy przypływali tu z dalekich stron, mówili, że płyną do "rogów". Nasza wieś leży na pokładach wapienia, brzeg w tym miejscu był bardzo poszarpany i nieregularny.

- Dziękuję za rozmowę.