Już niebawem będą mieli dwujęzyczne tablice

fot. Beata Szczebaniewicz
Już wkrótce Łowkowice będą również nazywały się Lobkowitz.
Już wkrótce Łowkowice będą również nazywały się Lobkowitz. fot. Beata Szczebaniewicz
Już niedługo w gminie Strzeleczki mają się pojawić dwujęzyczne tablice z niemieckimi nazwami miejscowości oraz niektórych urzędów.

Pod lupą

Pod lupą

Na tablicach będą nazwy sprzed 1933 roku : Dobra - Dobrau, Nowy Bud - Neubude, Dziedzice - Sedschütz, Komorniki - Komornik, Nowy Młyn - Neumühle, Kujawy - Kujau, Łowkowice - Lobkowitz, Moszna - Moschen, Urszulanowice - Ursulanowitz, Pisarzowice - Schreibersdorf, Buława - Buhlau, Racławiczki - Rasselwitz, Smolarnia - Pechhütte, Serwitut - Servitut, Strzeleczki - Klein Strehlitz, Ścigów - Schiegau, Kopalina - Kopaline, Wawrzyńcowice - Lorenzdorf, Zielina - Zellin

Byłaby to trzecia taka gmina w województwie (po Radłowie oraz Cisku). W Polsce są jeszcze dwie gminy, które skorzystały z możliwości, jaką daje ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym i wprowadziły tablice z dodatkowymi nazwami po kaszubsku.

- Wyszedłem z tą propozycją do rady gminy, bo w spisie powszechnym z 2002 roku narodowość niemiecką zadeklarowało aż 41,6 procent naszych mieszkańców - mówi wójt Bronisław Kurpiela. - A według ustawy, żeby wprowadzić nazwy dwujęzyczne bez robienia referendum, trzeba minimum 20 procent. No i to był punkt programu wyborczego gminnej Mniejszości Niemieckiej, wyborcy chwalili ten pomysł.

Radni przegłosowali projekt 10 głosami za, 2 było przeciw, 2 się wstrzymało. Nikt nie potrafi dokładnie określić, kiedy dwujęzyczne nazwy się pojawią: uchwały przesłano do zaopiniowania prawnikom wojewody, następnie trzeba będzie zaczekać na decyzję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Za tablice z nazwami miejscowości zapłaci państwo (39 tys. zł), za tablice urzędów gmina (5 tys. zł).
Mieszkańcy do zmian podchodzą ze spokojem: - Mam pochodzenie niemieckie, ale jest mi to obojętne - wzrusza ramionami Roman Wyszka z Łowkowic.
Starsi podkreślają aspekt historyczny i sentymentalny:

- Pamiętam jak nasze Łowkowice nazywały się Lobkowitz - wspomina 79-letni Franciszek Zok. - Historia tych ziem jest zagmatwana, Germanie byli tu na wiele lat przed narodzeniem Chrystusa. Obawiam się tylko, żeby te nazwy nie sprowadziły nam tu jakichś narodowców, którzy będą chcieli udowadniać, że było inaczej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska