Nauczycielce przeszkadza krzyż

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Teresa Wichary, dyrektor placówki, tłumaczy, że w szkole nie ma odgórnego nakazu lub zakazu wieszania krzyży.
Teresa Wichary, dyrektor placówki, tłumaczy, że w szkole nie ma odgórnego nakazu lub zakazu wieszania krzyży. Radosław Dimitrow
Z powodu Jezusa wiszącego w pokoju nauczycielskim poszła skarga na dyrektorkę szkoły w Krapkowicach.

Uwagę na wiszący na ścianie krzyż zwróciła nauczycielka pracująca w Zespole Szkół Sportowych nr 1 w Krapkowicach.

Kobiecie przeszkadzał wizerunek ukrzyżowanego Jezusa, więc napisała do burmistrza oficjalną skargę na dyrektorkę, domagając się jednocześnie usunięcia symbolu religijnego.

Krzyż wisiał w pokoju nauczycielskim od dłuższego czasu - przynieśli go sami nauczyciele podczas jednej z wizyt biskupa w szkole.

Kilka tygodni temu zniknął ze ściany w tajemniczych okolicznościach, ale nauczyciele go znaleźli i ponownie umieścili na ścianie. To nie jedyny taki symbol chrześcijaństwa w krapkowickim Zespole Szkół Sportowych - krzyże wiszą także w klasach, a w sekretariacie wisi ponadto proporzec z wizerunkiem Jana Pawła II.

Teresa Wichary, dyrektor placówki, tłumaczy, że w szkole nie ma odgórnego nakazu lub zakazu wieszania krzyży.

- Każdy nauczyciel może powiesić w klasie symbol zgodnie z wyznawaną przez niego wiarą - tłumaczy. - O tym, że krzyż będzie wisiał w pokoju nauczycielskim, zadecydowało natomiast grono pedagogiczne i nikt do tej pory nie miał w związku z tym żadnych pretensji.

Dyrektorka, choć otwarcie mówi o zasadach panujących w szkole, to na temat skargi złożonej przez nauczycielkę na razie nie chce rozmawiać.

- Czekam na rozstrzygnięcie w mojej sprawie - ucina rozmowę.

Skarga była zaadresowana do burmistrza Andrzeja Kasiury. Szef gminy był jednak wczoraj nieuchwytny, a jego zastępca i sekretarz nie chcieli na ten temat rozmawiać. Poinformowali jedynie, że burmistrz przekazał sprawę radnym i w najbliższych dniach zajmie się nią komisja rewizyjna.

Choć skarga nie jest objęta klauzulą tajności i dotyczy osoby publicznej, jaką jest pani dyrektor, to biuro rady kategorycznie odmawia dziennikarzom wglądu do dokumentu. Jego treści strzeże także Andrzej Malinowski (PO), przewodniczący komisji rewizyjnej w krapkowickiej radzie.

- Na tę chwilę nie mogę udostępnić treści - mówi Malinowski.

Komisja rewizyjna ma się wypowiedzieć, czy skarga na dyrektorkę jest zasadna. Następnie sprawa będzie rozpatrywana na sesji przez wszystkich radnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska