Informacja o nietypowym znalezisku wywołała wśród mieszkańców Krapkowic duże zainteresowanie. Od kilku dni ludzie przychodzą nad Osobłogę, by na własne oczy zobaczyć zatopiony wrak.
- Często przychodziłem w tę okolicę na ryby, ale nie wiedziałem, że na dnie rzeki leży zatopiona barka - mówi Arkadiusz Nosek. - Dopiero syn mi o tym powiedział, więc przyszedłem zobaczyć. Może w barce ukryte są jakieś skarby? - żartuje.
Barka ma niespełna 10 metrów długości i około 2 metrów szerokości. Zdaniem Jana Szefera, komandora portu jachtowego w Krapkowicach, pochodzi ona sprzed ponad 100 lat.
- Niegdyś takie barki wykorzystywane były do transportowania węgla po Odrze, m.in. z kopalni z Zabrza - tłumaczy Szefer. - Załadowane barki spływały swobodnie na północ kraju wraz z prądem rzeki. Pod prąd były natomiast ciągnięte przez konie.
Wrak został odnaleziony w miejscu, gdzie Osobłoga wpływa do Odry. Wiele wskazuje na to, że w momencie, gdy doszło do zatonięcia, barka była w tym miejscu zacumowana.
Działacze stowarzyszenia „Port Jachtowy Krapkowice” zapowiedzieli, że zamierzają oczyścić barkę z mułu i wydobyć ją na brzeg.
- Wyciągniemy ją za pomocą dużego, aczkolwiek delikatnego dźwigu - dodaje Szefer. - Potem planujemy odrestaurować wrak. Gmina zadeklarowała, że nam w tym pomoże.
Działacze stowarzyszenia chcą, żeby barka stanęła jako eksponat w widocznym miejscu przy Odrze. Żegluga w Krapkowicach była kiedyś bardzo dobrze rozwinięta, więc barka będzie idealnie pasować do charakteru miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?