Artysta zadbał o odpowiedni wystrój zarówno korytarzy, jak i sal, na których leżą mali pacjenci. Wcześniej w ściany krapkowickiego szpitala zdobiły jedynie skromne, pojedyncze rysunki
- Nadrzędnym celem jest to, by dzieci w tych trudnych chwilach nie rozstawały się z uśmiechem - tłumaczy Kot - Zmiana cieszy oczy nie tyko małych pacjentów, ale także rodziców i personelu. Z całą pewnością pozytywnie wpłynie to na rozwój i przebieg leczenia.
Zdaniem Kota, surowe, szpitalne ściany powinny być ozdobione w kolorowymi rysunkami we wszystkich tego typu placówkach w kraju. On sam zabiega już o to od 16 lat. W tym czasie przemalował już wewnątrz 170 obiektów.
- Jest to bardzo mecząca praca, ale dająca mi wielką satysfakcję - dodaje Maciej Kot. Na początku jest żywioł niesamowity zapał potem jest straszne zmęczenie, a jak się robi tą ostatnią kreskę, którą uwielbiam, to cieszę się, że mogę wrócić na kilka dni do domu.
Do stworzenia malunków artysta wykorzystał hypoalergiczne i bezzapachowe farby. Co ciekawe, szpital nie musiał za nie płacić.
- Udało się porozumieć z firmą Maspex z Wadowic, która sfinansowała całe przedsięwzięcie - podkreśla Marcin Misiewicz, prezes Krapkowickiego Centrum Zdrowia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?