Pies pogryzł 5-latka pod Namysłowem. Chłopiec jest w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu w śpiączce farmakologicznej [NOWE FAKTY]

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Chłopczyk został pogryziony pod sklepem.
Chłopczyk został pogryziony pod sklepem. Mario (O)
- Chłopiec przeszedł operację, chirurdzy wykonali kawał dobrej roboty - mówi dr Wojciech Walas, ordynator oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Dzieci i Noworodków Szpitala Klinicznego w Opolu.

Pięciolatek wciąż jest w śpiączce farmakologicznej, by uchronić go od bólu, który towarzyszy obrażeniom. Miał rany szarpane twarzy i głowy, które zoperowali opolscy chirurdzy.

Postępowanie prowadzi namysłowska policja.

- Z artykułu 160 kodeksu karnego, czyli narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - informuje młodszy aspirant Paweł Chmielewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie. - Nikt nie usłyszał zarzutów, bo prowadzimy je w sprawie a nie przeciwko komukolwiek.

Do zdarzenia doszło w środę po południu przed sklepem w Kowalowicach w gminie Namysłów. 49-letni mieszkaniec wsi poszedł na zakupy z owczarkiem niemieckim.

Pies był na smyczy, a mężczyzna przywiązał go przed sklepem i wszedł do środka. Obok przechodziła kobieta z dwójką dzieci.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY: Pięcioletni chłopczyk z powiatu namysłowskiego został dotkliwie pogryziony przez psa. Przewieziono go do USK w Opolu

Bracia podeszli do psa, by go pogłaskać. Wtedy pies rzucił się na nich. Jeden z chłopców zdążył uciec, drugi - 5-letni Kacper został pogryziony.

Dziecku z pomocą przyszła mama, która jest w ciąży. Ona też została pogryziona. Jej syn miał cięższe obrażenia - rozległe rany głowy i twarzy.

Na miejsce wezwany został śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jego załoga zabezpieczyła rany i zaintubowała chłopca oraz przetransportowała go do Szpitala Klinicznego w Opolu. Kobieta również trafiła do szpitala.

Jak udało się nam dowiedzieć, chłopcy znali psa. Bawili się z nim wcześniej i niejednokrotnie głaskali. Nie wiadomo na razie dlaczego wilczur zaatakował.

- Pies jest szczepiony, co potwierdza dokumentacja weterynaryjna - mówi Paweł Chmielewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska