Za krótka ławka kandydatów na wicestarostę namysłowskiego

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Wakat na stanowisku zastępcy starosty Andrzeja Michty powstał 25 marca.
Wakat na stanowisku zastępcy starosty Andrzeja Michty powstał 25 marca. Jarosław Staśkiewicz
Pat w radzie powiatu. Wymieniani w gronie kandydatów samorządowcy albo nie zdobywają poparcia, albo nie palą się do objęcia stanowiska.

Wakat na stanowisku zastępcy starosty Andrzeja Michty powstał 25 marca, kiedy dotychczasowy wicestarosta Bartłomiej Stawiarski z PiS został posłem.

Od tego czasu były już dwie sesje rady powiatu, ale w ich programie na próżno szukać tematu wyboru wicestarosty. Powód: koalicja, którą tworzy PSL, Wspólnota Obywatelska, PiS i SLD, nie może wyłonić odpowiedniego kandydata.

To o tyle zaskakujące, że o poselskiej nominacji Stawiarskiego mówiło się już od kilku miesięcy. Miał on zastąpić i zastąpił posła Jerzego Żyżyńskiego, który długo oczekiwał na wybór do Rady Polityki Pieniężnej. I kiedy w końcu doszło do transferu z Namysłowa na Wiejską, wszystko wydawało się jasne: mandat radnego obejmie po nowym pośle Bogusław Bzowski, a wicestarostą zostanie Konrad Gęsiarz, radny miejski z Namysłowa, który m.in. pomagał Stawiarskiemu w kampanii do Sejmu. Okazało się jednak, że kandydatura Gęsiarza nie została zaakceptowana przez radnych koalicji.

- Przeważył argument, że wicestarostą powinien być ktoś z radnych powiatowych - mówił nam wczoraj starosta Andrzej Michta.

Kolejnym potencjalnym kandydatem miał być więc Mariusz Jabłoński ze Wspólnoty Obywatelskiej, obecnie wiceprzewodniczący rady. Według naszych informacji jego poparłaby większość radnych, ale sam zainteresowany, obecnie szef domu kultury w Wilkowie, nie zgodził się na kandydowanie.

Co dalej? Zgodnie z umową koalicyjną to PiS-owi powinno przypaść stanowisko wicestarosty.

- Podtrzymujemy te ustalenia, bo zależy nam na tym, żeby utrzymać koalicję - deklaruje starosta.

Problem polega na tym, że PiS-owi, który dopiero przed wyborami odbudował swoje namysłowskie struktury, brakuje kandydatów. Według naszych informacji Wojciech Próchnicki, radny i szef partii w powiecie, też nie chce objąć stanowiska, a drugi radny, Bogusław Bzowski, dopiero wczoraj został zaprzysiężony.

Tymczasem zgodnie z przepisami skład zarządu powinien być uzupełniony w ciągu miesiąca.

- Nie jest to jednak obwarowane żadnymi sankcjami, dlatego nadal będziemy szukać kandydata, potrzebujemy tylko więcej czasu - mówi Andrzej Michta. - Zarząd pracuje normalnie i chociaż ja chętnie podzieliłbym się już obowiązkami, to opóźnienie ma też dobre strony: dzięki niemu oszczędzamy w starostwie na jednej pensji.

Kolejna sesja jest zaplanowana dopiero 25 maja, ale niewykluczone, że rada spotka się wcześniej, żeby w końcu dokonać wyboru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska