Na czas, ale bez nadzoru

Drat
Dzieci z Łączan docierają już punktualnie do szkoły porannym autobusem. Niestety, nie ma w nim opiekuna.

Pomogliśmy dzieciom

Pomogliśmy dzieciom

W miniony wtorek rodzice uczniów z Łączan poprosili nas o pomoc. Bezskutecznie próbowali wymóc na gminie i PKS, aby szkolne gimbusy przyjeżdżały na czas. Problem istniał od września. W imieniu rodziców jeszcze tego samego dnia uzyskaliśmy zapewnienie od PKS oraz wiceburmistrza Namysłowa Tadeusza Jaroszewskiego, że autobusy będą przyjeżdżać punktualnie. Od środy gimbus nie spóźnił się ani razu.

Wczoraj autobus był we wsi o godz. 7.35. Odjechał pięć minut później, zabierając z przystanku ponad 40 dzieci.
- Gimbus jeździ już dobrze, ale nie ma w nim opiekuna. Wcześniej, jak się spóźniał, w autobusie był nauczyciel - zauważyli zaniepokojeni rodzice: Barbara Choroba i Mariola Sadowska.
W czasie podróży dzieci do szkoły w autobusie powinien być opiekun. Jak zapewnia Janina Skrok, szefowa namysłowskiej oświaty, najpóźniej w środę lub czwartek opiekun będzie.
- PKS podstawił do Łączan osobny autobus, dlatego pilnie szukamy nowego opiekuna - mówi Janina Skrok. - Najpóźniej w czwartek będzie już taka osoba. Albo wyznaczymy kogoś z naszych nauczycieli, albo podpiszemy umowę z jednym z rodziców dzieci z Łączan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska