Budżet Namysłowa na 2010 rok wynosi ponad 67 milionów złotych

Tomasz Dragan
Blisko 18 mln zł pójdzie w przyszłym roku na inwestycje. Gmina chce załatwić m.in. problem dziurawych ulic oraz kanalizacji Smarchowic Małych.

Radni miejscy przyjęli już budżet na 2010 rok. Założyli, że w gminnej kasie będzie w sumie 62 mln 166 tys. zł. Jednak wydatki mają być większe niż dochody i wyniosą aż 67 mln 708 tys. zł.

- Deficyt w wysokości 4,7 mln zł pokryjemy z kredytu bankowego - wyjaśnia Jarosław Iwanyszczuk, przewodniczący Rady Miejskiej w Namysłowie.

Tradycyjnie najwięcej w gminie kosztuje oświata. Utrzymanie szkół i przedszkoli pochłonie prawie 27 mln zł. To ponad 40 procent wszystkich pieniędzy gminnych.

Przy okazji władze chcą remontować przedszkola. Dlatego też przeznaczą na to dodatkowe 2 mln zł.
Sporo kosztuje też opieka społeczna, na którą Namysłów wyda ponad 9 mln zł. Administracja pochłonie 5,7 mln, a na utrzymanie Straży Miejskiej i Ochotniczych Straży Pożarnych gmina wyda jedynie 328 tys. zł.

- Na pewno nie odpuścimy projektu budowy kanalizacji namysłowskich wsi, na który zapisaliśmy w budżecie ponad 8 mln zł - wylicza Krzysztof Kuchczyński, burmistrz Namysłowa. - Musimy mieć własne pieniądze, by z kolei dostać wielomilionową pomoc z Unii Europejskiej na to przedsięwzięcie. Cały projekt opiewa bowiem na blisko 80 mln zł.

Kuchczyński podkreśla, że gmina chce utrzymać tempo i nie zwalniać z inwestycjami. I to mimo, że przychody są o blisko 10 mln zł mniejsze niż w 2009 roku.

Opinia

Opinia

Kazimierz Drapiewski, radny opozycyjnego klubu Liga Rodzin Polskich -Forum Rozwoju Ziemi Namysłowskiej:
- W większości poparliśmy budżet, ponieważ nadal znaczącą jego część zajmują inwestycje. Pomijając już wydatki na oświatę i opiekę społeczną, które trudno zmieniać, udało się przeznaczyć 1/4 budżetu na inwestycje. Oczywiście można mieć zastrzeżenia co do wysokości poszczególnych działów w budżecie, np. że na drogi można było dać więcej. Jednak nie są to na tyle znaczące problemy, aby sprzeciwiać się przyjęciu budżetu na 2010 rok. Teraz będziemy bacznie przyglądać się realizacji tego planu finansowego. Bo być może w trakcie roku okaże się jednak, iż wpływy nie są tak duże, jak zakładaliśmy i potrzebna będzie korekta planu.

- Zakładamy, że w przyszłym roku będziemy mieli do dyspozycji około 18 mln. zł na inwestycje - kontynuuje burmistrz. - To pozwoli nam wykonać kilka dużych przedsięwzięć. Od renowacji centrum miasta aż po remonty dziurawych ulic. Na odnowienie starówki mamy w budżecie zapisane ponad 1 mln 250 tys. zł.

Najwięcej powodów do radości mają mieszkańcy osiedla przy ulicy Reymonta. Jedna z najdłuższych ulic w mieście zostanie poddana największej od kilkudziesięciu lat modernizacji. Przy okazji roboty nie ominą też sąsiednich dróg: Skłodowskiej-Curie, Kościuszki, Plater oraz Chopina. Na ten cel gmina zarezerwowała 3 mln 600 tys. zł. Roboty mają ruszyć już wiosną.

Nieco wcześniej, bo jeszcze tej zimy, mają rozpocząć się przygotowania do kolejnej dużej inwestycji, czyli kanalizacji Smarchowic Małych. Budowa będzie kosztować ponad 3 mln 500 tys. zł.

Znajdą się też pieniądze na dokończenie remontu stacji kolejowej (338 tys. zł) oraz budowę mostu na Widawie w dzielnicy Stare Miasto (ponad 2 mln zł). Dotychczasowy stan przeprawy groził bowiem katastrofą budowlaną.

Władze gminy chcą nadal budować ulice osiedlowe. Chodzi o drogi pomiędzy domami jednorodzinnymi przy Oławskiej oraz 1 Maja. Jednak na razie te inwestycje pozostają w sferze planów, bo na ten cel nie ma ani złotówki w budżecie. Gmina liczy, iż niebawem uda się uzyskać na to kredyt z 15-letnim terminem płatności.

- Wówczas, tak jak w tym roku, mielibyśmy pieniądze na utwardzenie wszystkich glinianych dróg jakie powstały w ciągu ostatnich pięciu lat w mieście - dodaje Jarosław Iwanyszczuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska