Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca chcą od opolskiego oddziału NFZ pieniędzy za leczenie pacjentów ponad limit za 2015 rok. A nadwykonanie jest spore, bo 10 razy większe niż przewidywał kontrakt.
W 2014 roku PAKS wybudował w Nysie oddział chirurgii naczyniowej. Drugi na Opolszczyźnie, po WCM. Wykonywane są tu operacje naczyń krwionośnych w miażdżycy, udarach, zakrzepach czy zatorach, czyli najpoważniejszych chorobach, zagrażających życiu pacjentów. Zakontraktowane usługi od początku były w Nysie kilkakrotnie mniejsze niż w Opolu. W ubiegłym roku wartość kontraktu wynosiła 1,2 mln zł. Tymczasem PAKS w Nysie w 2015 roku przyjął 1350 chorych, a mógł - według kontraktu z NFZ - tylko 228. Trafiają tu pacjenci z całej Opolszczyzny.
- Nie ograniczamy ich liczby, bowiem ci, których przyjmujemy, wymagają pilnej pomocy. W stosunku do drugiego ośrodka w Opolu te same procedury są u nas wycenione przez NFZ o ok. 10 procent taniej - tłumaczy dr n. med. Jacek Hobot, zastępca ordynatora oddziału w Nysie.
- Gdybyśmy zdecydowali się odmówić chorym, czas oczekiwania na leczenie w ramach kontraktu PAKS wyniósłby około... 9 lat - mówi rzecznik szpitala Urszula Kułak. I dodaje, że NFZ nie uwzględnia potrzeb pacjentów w swoich planach finansowych. W efekcie Opolszczyzna ma wyższą od średniej krajowej umieralność na tego rodzaju choroby.
- Wysokość posiadanych przez nas środków nie pozwala na zaspokojenie wszystkich potrzeb pacjentów - odpowiada Beata Cyganiuk, rzecznik oddziału NFZ w Opolu.
Jej zdaniem to PAKS totalnie ignoruje przyjęte na siebie zobowiązania kontraktowe, domagając się zapłaty za przekroczenie kontraktu o 1022 proc. (do 11 mln zł).
- Takie działania to naruszanie zasad współżycia społecznego - uważa rzecznik NFZ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?