Nyskie więzienie uruchomiło restaurację

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Pułkownik Mirosław Rasławski, dyrektor Zakładu Karnego w Nysie:  - Menu w restauracji będzie inne niż w więzieniu.
Pułkownik Mirosław Rasławski, dyrektor Zakładu Karnego w Nysie: - Menu w restauracji będzie inne niż w więzieniu. Fot. Krzysztof Strauchmann
Nie tylko czarną kawę i czarny chleb będą serwować w nowym lokalu gastronomicznym, należącym do Zakładu Karnego w Nysie.

Restauracja nazywa się „Bieszczadzka”, więc nastawiamy się na potrawy kuchni wschodniej. Jeszcze się nie zastanawiałam nad tym, czy nawiążemy jakoś do naszego sąsiada, czyli więzienia, na przykład w menu czy nazwach potraw, ale przemyślę to - zapowiada Małgorzata Porębska, menedżerka nowego lokalu gastronomicznego w Nysie.

Restauracja działa w budynku należącym do Zakładu Karnego i będzie dostępna dla wszystkich chętnych od 9 maja. Nie trzeba przechodzić przez więzienną bramę, choć wejścia do obu budynków dzieli ledwie kilka metrów.

- W ubiegłym roku modernizowaliśmy naszą kuchnię dla osadzonych i wtedy padł pomysł, żeby uruchomić także nieużywane od kilku lat pomieszczenia dawnego kasyna - opowiada płk Mirosław Rasławski, dyrektor ZK w Nysie.

Remontem i prowadzeniem lokalu zajęła się Podkarpacka Instytucja Gospodarki Budżetowej, utworzona przez ministra sprawiedliwości. Dochód ze sprzedawanych tu posiłków trafi więc do resortowej kasy.

- Wszystkich interesuje, czy menu w restauracji będzie takie samo jak w więzieniu - śmieje się płk Rasławski. - Otóż, nie. W restauracji kuchnia jest osobna, a personel cywilny. Więźniowie kucharzami są tylko w zakładzie karnym.

Na wkład do kotła dla jednego osadzonego ZK wydaje 4 złote dziennie. I to na śniadanie, obiad i kolację. Za takie pieniądze trudno byłoby ugotować posiłek dla bardziej wymagającego klienta, w „Bieszczadzkiej” więc taka cena nie przejdzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska