Nie chcemy rozwalać struktur SLD, ale dalej tak być nie może! - denerwuje się Tadeusz Sakowicz, współzałożyciel LPN, były działacz SLD. - Zszargano dobry wizerunek partii i Bogu ducha winni lewicowcy chcąc nie chcąc ponoszą tego konsekwencje.
Zdaniem Sakowicza, lewica w Nysie musi być choćby z tego względu, że na terenie powiatu 40 procent mieszkańców identyfikuje się z jej poglądami. Aby jednak nie odstraszać ewentualnych członków, LPN nie zawiązała się jako partia, a stowarzyszenie.
Na razie liczy 32 działaczy - z samej Nysy i po kilku z każdej gminy w powiecie. Są to nie tylko byli sympatycy SLD, ale także PSL i PO. Komitet organizacyjny złożył już komplet dokumentów do rejestracji stowarzyszenia.
- Nie powstaliśmy po to, by uprawiać samą politykę, ale dlatego, że chcemy przede wszystkim pracować dla dobra powiatu nyskiego - twierdzą działacze nowego ugrupowania. - Tym bardziej, że niektórzy radni jakoś nie kwapią się do wypełniania swoich przedwyborczych obietnic. Chcemy zmienić wreszcie wizerunek lewego lewicowca.
Nie odżegnują się od udziału w życiu politycznym regionu.
- Do wyborów samorządowych jeszcze daleko, ale nie wykluczamy że wystartujemy - mówi Sakowicz.
LPN ma już siedzibę - przy ul. Piastowskiej 10. Tam też mogą zgłaszać się zainteresowani członkostwem. Po nowym roku ugrupowanie wybierze swoje władze i wtedy nakreśli konkretny program działania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?