Nysanie zdobywają Europę

Af
Tysiące miejsc pracy, dobra płaca, świetne warunki. Takie oferty można znaleźć w Powiatowym Urzędzie Pracy w Nysie. Szkoda tylko, że wszystkie dotyczą zagranicy.

Firma holenderska poszukuje piętnastu bezrobotnych w wieku od 18 do 28 lat. Najlepiej absolwentów szkół rolniczych lub ogrodniczych, ewentualnie posiadających zdolności manualne. Proponuje trzymiesięczne praktyki przy segregowaniu roślin szklarniowych, oferuje od 3,5 do 4,5 euro netto za godzinę. Obiecuje też zwrócić koszty podróży.
- Zależy nam na czasie, bo komplet dokumentów musimy wysłać już w piątek 17 grudnia - mówi Kordian Kolbiarz, szef PUP.
Nie ma dnia, by mieszkaniec powiatu nyskiego nie wyjechał do pracy do Irlandii. W maju przy truskawkach w Niemczech znajdzie zatrudnienie 70 kobiet, którym podróż opłaci starostwo. To ewenement, gdyż większość zagranicznych ofert jest skierowana wyłącznie do mężczyzn.
- Wyjeżdżają przede wszystkim ci, którzy mają bardzo krótką przerwę w pracy - ocenia Kolbiarz. - Najtrudniej zmobilizować osoby długotrwale bezrobotne.

Na razie pośredniak wysłał zagranicę około 300 osób. Na przełomie lutego i marca kilkaset kolejnych wyjedzie do czeskiej fabryki samochodów w Kolinie, gdzie produkuje się między innymi toyotę i peugeota.

- Cóż, zdobywamy Europę - mówi Kordian Kolbiarz. - Całe szczęście ci, którzy jadą dzięki naszemu pośrednictwu, nie wracają z płaczem. Mamy sprawdzone kontakty, przed wyjazdem znamy płace, warunki lokalowe.
Nyski urząd wspiera emigrację zarobkową, bo nie ma wyjścia. Lokalny rynek pracy odradza się bardzo powoli, choć plany na przyszły rok są optymistyczne. Nysanie na czas prosperity są zmuszeni poczekać na Zachodzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska