Kościół to nie kompania wojska

Fot. Joanna Forysiak
Fot. Joanna Forysiak
Z ks. prałatem Mikołajem Mrozem, proboszczem nyskiej katedry, rozmawia Joanna Forysiak

- I Synod naszej diecezji zadecydował, że komunię będzie można przyjmować tradycyjnie lub do ręki. Akceptuje ksiądz tę zmianę?
- To nic sensacyjnego. W świecie komunia do ręki to normalność, nie praktykowana u nas w Polsce. Ale tak bywa, że zmiany przychodzą do nas czasem bocznymi drzwiami, a później wydają się oczywiste. Rozumiem jednak, że dla wielu księży i tak zwanych tradycyjnych katolików może to być szokujące.
- Jaka jest różnica, prócz technicznej?
- Komunia zawsze powinna być przyjmowana z wiarą i miłością. Branie jej na rękę to pierwsza, najstarożytniejsza praktyka, która ma bardzo piękną tradycję i bogatą literaturę. Prymas Glemp opisuje, że wyciągając lewą rękę przygotowujemy żłóbek dla Chrystusa, a spożywanie hostii w obecności kapłana jest momentem adoracji. Mamy wtedy możliwość głębszego przeżycia tajemnicy komunii św. Ale parafianie sami będą wybierać, który sposób wolą. Różnorodność jest dobra.
- Dziwi się ksiądz, że ludzie ślą listy z protestami?
- Też taki dostałem. Ale nie jestem zdziwiony, bo katolicy różnią się w swych odczuciach i przeżyciach. Kilka lat temu, gdy komunii zaczęliśmy udzielać na stojąco w bocznych nawach, miałem głosy oburzenia, niektórzy wierni uważali to za profanację. Tu potrzeba kilkuletniej pedagogicznej pracy, tłumaczenia, wyjaśniania, rozmów.
- Dzieci do komunii mają iść w III klasie. To kolejny "zamach" na tradycję?
- Ta kwestia mnie najbardziej porusza, bo jestem zwolennikiem komunii w II klasie. Przecież rozwój dzieci jest teraz przyspieszony, a nie spowolniony. Skoro ośmiolatek umie obsługiwać komputer, surfować po internecie i wyciągać pieniądze z konta taty, to nie może przyjąć tego sakramentu?
- Czyli w parafii św. Jakuba nie należy szybko spodziewać się zmian w tej sprawie?
- Kościół to nie kompania wojska, która wszystko robi na rozkaz. Ale nie warto się upierać przy swoim zdaniu. Na pewno jednak nie wprowadzimy komunii w III klasie w tym roku, ani nawet w przyszłym.
- Właściwie po co wprowadzać w Kościele zmiany?
- Niektóre przepisy sankcjonują tylko to, co już jest praktykowane. W dodatku w naszej młodej diecezji nie było jeszcze Synodu. A jednocześnie narosło mnóstwo różnych przepisów wydawanych przez biskupa, niektóre zdążyły się już nawet zdezaktualizować. Teraz zostały zebrane, uporządkowane. W międzyczasie powstało wiele nowych problemów, bo świat się zmienia.
- A Kościół?
- Kościół też się zmienia. Nie zmienia się tylko prawda, którą niesie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska