Sanatorium idzie na swoje

Michał Lewandowski [email protected]
Prewentorium Aleksandrówka w Jarnołtówku od 1 marca należy do województwa. Od czerwca będzie też miało prywatnego udziałowca.

Aleksandrówka wchodzi w skład Zespołu Ośrodków Rehabilitacyjno-Leczniczych (ZOR-L) z siedzibą w Suchym Borze. Ośrodek w Suchym Borze zajmuje się głównie rehabilitacją schorzeń kręgosłupa i narządów ruchu. Prewentorium w Jarnołtówku leczy zaś choroby dróg oddechowych u dzieci.
- Do 2002 roku należało też do nas sanatorium w Paczkowie - mówi Henryk Sitek, wicedyrektor ZOR-L i szef Aleksandrówki.
W 2002 roku paczkowskie sanatorium zostało zlikwidowane. Efektem było między innymi to, że ówczesna Opolska Regionalna Kasa Chorych podpisała z ZORL-L mniejszy kontrakt i zespół w padł w tarapaty finansowe.

- Zaległości narosły głównie wobec ZUS i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych - informuje Henryk Sitek. - Żeby uciec od tych długów samorząd województwa zaproponował nam utworzenie spółki, która wystartowałaby bez żadnych obciążeń.
Spółkę założono we wrześniu ubiegłego roku, ale rozpoczęła działalność i przejęła ośrodki 1 marca. Jej szefem został dotychczasowy dyrektor Suchego Boru, Stanisław Łągiewka (jednocześnie likwidator ZOR-L).
- Wszystkie długi Suchego Boru przejął na siebie Urząd Marszałkowski, który jest równocześnie stuprocentowym udziałowcem nowej spółki - zapewnia Łągiewka. - Polecił nam jednak poszukać inwestora strategicznego, który wszedłby do spółki z pieniędzmi.
Takim inwestorem ma być Ryszard Wójcik, właściciel opolskiego biura podróży Sindbad. Chce on włożyć pieniądze głównie na podniesienie standardu ośrodka w Suchym Borze, aby przyjmować tam pacjentów odpłatnie.
- W czerwcu, po zakończeniu likwidacji ZOR-L, podwyższymy kapitał, a pan Wójcik, na razie członek Rady Nadzorczej spółki, obejmie około 25 procent jej udziałów - informuje Stanisław Łągiewka.
- W Jarnołtówku nic się nie zmieni - twierdzi szef prewentorium Henryk Sitek. - Narodowy Fundusz Zdrowia przepisał na spółkę kontrakt ZOR-L, więc dzieci przyjmowane będą na dotychczasowych zasadach.

W latach świetności w prewentorium Aleksandrówka podczas każdego turnusu przebywało 150 dzieci i pracowało 60 osób obsługi. Teraz NFZ zakontraktował średnio 55 dzieci na trzytygodniowe turnusy, a pracowników jest 22. W trakcie roku szkolnego dzieci uczą się też w działającej w prewentorium szkole.
- Dopóki większość udziałów w spółce ma samorząd wojewódzki, będzie to ciągle bezpłatna szkoła publiczna - podkreśla dyrektor placówki Jacek Górski.
- NFZ płaci nam tylko za leczenie dzieci, za noclegi i wyżywienie już nie - dodaje Henryk Sitek. - Jednak tak jak dotychczas nie będziemy pobierać pieniędzy za pobyt, bo zdajemy sobie sprawę, że wielu ludzi nie byłoby stać na odpłatne sanatorium. Jedynie podczas wakacji rodzice muszą zapłacić 15 złotych za dzień, czyli około 300 złotych za turnus. Ale to i tak taniej niż na wielu koloniach.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska