Pomóżcie!

Fot. Tomasz Dragan
- Nie wiem, co będzie, jak skończą nam się pieniądze na jedzenie. Może ktoś się nad nami zlituje - martwi się ksiądz Zbigniew Winiarz. - Przecież nie możemy wysłać bezdomnych na bruk.
- Nie wiem, co będzie, jak skończą nam się pieniądze na jedzenie. Może ktoś się nad nami zlituje - martwi się ksiądz Zbigniew Winiarz. - Przecież nie możemy wysłać bezdomnych na bruk. Fot. Tomasz Dragan
- Takiej biedy jeszcze nie było - żalą się zakonnicy prowadzący ośrodek im. Brata Alberta w Pępicach. Lada dzień zabraknie pieniędzy na żywność dla mieszkających tam 50 ludzi.

Opinia

Opinia

Będą pieniądze
Mówi Aleksandra Kwiecień, rzecznik wojewody opolskiego:
- Prowadzący schronisko im. Brata Alberta w Pępicach zwracali się do nas o pomoc. Wiele wskazuje na to, że ją otrzymają. Wkrótce ma ruszyć rządowy program pomocy bezdomnym. W ten sposób będziemy mogli pomóc Pępicom. O konkretnych kwotach będę mogła powiedzieć dopiero, gdy rządowe pieniądze dotrą na Opolszczyznę.

Tutaj nie pomoże już nawet modlitwa. Bez pieniędzy na jedzenie schronisku grozi zamknięcie. Miesięcznie utrzymanie ośrodka kosztuje około 15 tysięcy złotych. Większość idzie na posiłki. Tymczasem na koncie zostało nieco ponad tysiąc złotych.
- To najgorsza bieda w 23-letniej działalności ośrodka - zasmuca się brat Ryszard Winiarz, kierownik schroniska im. Brata Alberta w Pępicach. - Do tej pory pomagało nam miasto Brzeg, powiat brzeski, a nawet władze województwa. Teraz nikt się nie zainteresował bezdomnymi. Co więcej: w brzeskim starostwie i gminach powiatu nie mamy z kim rozmawiać. Być może urzędnikom się wydaje, że takich ludzi nie ma. Tymczasem z samego powiatu jest kilkudziesięciu bezdomnych. Do tej pory jedynie mieszkańcy sołectw z gminy Skarbimierz zrobili zbiórkę pieniędzy na naszych pensjonariuszy. Stale wspierają nas też brzescy działkowcy. Ale to za mało.

Każdy może pomóc

Każdy może pomóc

Jeśli chcesz pomóc bezdomnym mieszkającym w schronisku w Pępicach, możesz wpłacić pieniądze na ich rzecz. Oto numer konta: PKO BP SA Brzeg, 30 1020 3668 0000 5302 0008 6777. Z zakonnikami prowadzącymi schronisko można się kontaktować także telefonicznie pod numerem 412 39 87.

Bracia prowadzący schronisko podkreślają, że co prawda ośrodek korzysta z wielu programów pomocy m.in. dla bezrobotnych bezdomnych. Jednak pieniądze zdobyte tą drogą - zgodnie z prawem - trzeba wydać na wcześniej założony cel. W tym przypadku przeznaczenie ich na jedzenie byłoby przestępstwem.
- Dlatego jak wymieniliśmy okna, zaraz pojawiły się plotki, że mamy mnóstwo pieniędzy. Bzdura! Za szyby zapłacili i własnoręcznie wymienili, je rok temu Holendrzy - dodaje ksiądz Zbigniew Winiarz.
Aleksander Podgórny, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Brzegu: - Nie mogę nic zrobić w tej sprawie, ponieważ zmieniła się ustawa o pomocy społecznej. Teraz problemem bezdomności zajmują się gminy i województwo.
W podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Drozd, sekretarz powiatu brzeskiego: - Chętnie byśmy im pomogli, ale nie mamy takich podstaw prawnych. Inaczej nie możemy przekazać pieniędzy.

Przytulisko dla bezdomnych mężczyzn istnieje od 1982 roku. Stworzyła go w swoim domu i gospodarstwie trójka braci Winiarzów z Pępic. Po wrocławskim ośrodku przy ulicy Lotniczej było to drugie schronisko w kraju prowadzone w ramach towarzystwa im. Brata Alberta. Dzisiaj ośrodek jest znany szczególnie w południowo-zachodniej Polsce. Trafiają tu bezdomni z Opolszczyzny, Dolnego i Górnego Śląska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska