Wieś chce pracy

Fot. Klaudia Bochenek
- Te ręce nadają się do pracy. Szkopuł w tym, by ktoś chciał jeszcze je wykorzystać - mówi Henryk Tysowski ze Starego Grodkowa,
- Te ręce nadają się do pracy. Szkopuł w tym, by ktoś chciał jeszcze je wykorzystać - mówi Henryk Tysowski ze Starego Grodkowa, Fot. Klaudia Bochenek
- U nas każda posada na wagę złota. Nawet w biogazowni się przyjmiemy, byle zarobić - mówią mieszkańcy Starego Grodkowa.

Niewielka, zadbana, ale niezbyt bogata wioska za Skoroszycami. Kiedyś większość mieszkańców utrzymywała się z rolnictwa, dziś gospodarzenie się nie opłaca. Nieliczni żyją z ziemi.
- Reszta na saksy jeździ - Henryk Tysowski macha z rezygnacją ręką. Prowadził warsztat samochodowy, teraz jest na emeryturze. - Na Opolszczyźnie nie ma czego szukać, a już na pewno nie pracy. Kto żyw, na Zachód ciągnie - utyskuje. - Bo u nas pieniądze mają tylko urzędnicy.
Szansy na nowe miejsca pracy i lepsze życie mieszkańcy upatrują w inwestycji. W zasadzie jest im wszystko jedno, co miałoby we wsi powstać, byle mogli tam zarobić trochę grosza i fabryka nie truła środowiska. To wieś proekologiczna. Mentalnie.
- Nie dalibyśmy skazić powietrza i gleby - zapewnia Zbigniew Doskocz, który w Starym Grodkowie sołtysuje już od kilku lat.

Dogodnym miejscem pod zakład jest teren po byłym centrozłomie, na peryferiach wsi. 20-hektarowe pole od kilku lat stoi ugorem. Obecnie do kupna ziemi przymierzają się dwie firmy - polska i zagraniczna. Na razie jednak sprawa owiana jest tajemnicą.
- Zdradzimy kto to, jak już będzie po przetargu - przekonuje Alina Baran, wójt gminy Skoroszyce, która jest właścicielem terenu.
Na razie wiadomo tylko tyle, że pod Starym Grodkowem miałaby powstać biogazownia, czyli spalarnia gazu. Zielona energia - jak nazywa ją wójt - produkowana miałaby być z resztek płodów rolnych: pszenicy, rzepaku, buraków i trudnozbywalnych produktów rolniczych. Uzyskany w ten sposób wysokokaloryczny gaz mógłby zostać wykorzystany na przykład do ogrzewania pomieszczeń, w tym szklarni w Chróścinie Nyskiej.
- Sprzedalibyśmy bezużyteczny teren, do gminy wpływałyby podatki od gruntu i nieruchomości, ludzie mieliby pracę, a firmy tanią energię - wylicza Alina Baran. - Same korzyści z takiej inwestycji. Szkoda tylko, że nie wszyscy to rozumieją.
Są bowiem i tacy, którym biogazownia będzie przeszkadzać. Mimo iż tak naprawdę nikt jeszcze nie wie, na jakiej zasadzie zakład miałby działać, ludzie już mnożą problemy:
- Słyszałem, że spalarnię chcą nam zafundować we wsi - denerwuje się jeden z mieszkańców Starego Grodkowa, który nie chce podać swojego nazwiska. - Zatruć chcą nas całkowicie. Będą smrodzić. Wiem dobrze kto napuścił do nas tych inwestorów.
Tysowski się złości: - Ja prosty chłop jestem i też nie wiem co chcą wybudować, ale nie można z góry zakładać, że to jakiś szwindel. W końcu o sporą stawkę gramy - 200 miejsc pracy!
Firma, która chce kupić ziemię pod wsią, obiecała bowiem tyle zatrudnić. Alina Baran wyliczyła, że z tytułu podatków Skoroszyce miałyby rocznie kilkaset tysięcy złotych. No i pieniądze ze sprzedaży ziemi - jakieś 150 tysięcy od hektara.
- Przydałyby się skończyć kanalizację, wybudować chodniki, szkołom cos dołożyć - planuje wójt.
- I obwodnicę wybudować, żeby odciążyć naszą drogę - dodaje sołtys Doskocz. - Przecież z tymi tirami wytrzymać nie idzie.

Końca rozmów z inwestorem mieszkańcy wypatrują jak kania dżdżu. Na razie jednak są ostrożni.
- Najlepiej, jak by nam tu jakieś zebranie wiejskie zorganizowali - domagają się. - Żeby wójtowa przyjechała, sołtys był, media i ci szpece od biogazu. Niech nam na prosty chłopski rozum wytłumaczą, jak to będzie działać. Jak się okaże szwindel jakieś i cygaństwo, to kopa i do widzenia. A jak zobaczymy, że wszystko po bożemu, to i przyzwolenie damy na ten ich złoty interes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska