Choć od zebrania komisji upłynął tydzień, wojewoda Elżbieta Rutkowska nie podpisała jeszcze decyzji w tej sprawie. Dlaczego przetarg ma być unieważniony po roku rozmów z jedynym kontrahentem, który odpowiedział na ogłoszenie o sprzedaży?
- Trzeba na nowo wycenić majątek firmy. W kopalni są złoża, których wartości komisja nie znała, przystępując do rozmów z oferentem - mówi Tomasz Ganczarek z Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
- To złoże krzemionki. Jest znane od czasów powojennych, ale do tej pory nikt się nim nie interesował - komentuje Tadeusz Płatosz, przedstawiciel załogi w komisji.
Płatosz obawia się, że teraz przedsiębiorstwo zostanie zamienione w spółkę. Ktoś tanio kupi większość akcji, a pracownicy stracą gwarancję zatrudnienia.
- Sposób przeprowadzenia przetargu będzie podobny - przekonuje Ganczarek. - Tak samo uzgadnia się z oferentem pakiet socjalny dla pracowników, jak i pakiet inwestycji do przeprowadzenia w firmie. Szykujemy spotkanie z załogą, żeby to wszystko dokładnie wyjaśnić.
- Skoro jest kilku chętnych do kupna, to trzeba zrobić licytację i niech się między sobą biją - mówi Płatosz.
- Taka licytacja jest bardzo rzadko stosowana i dotyczy sprzedaży nieruchomości, bo w czasie licytacji nie uzgadnia się żadnego pakietu socjalnego czy inwestycyjnego - odpowiada na zarzut dyrektor Ganczarek.
- Mam dużo zastrzeżeń do przetargu. Ujawnię je, jeśli wojewoda podpisze decyzję o jego unieważnieniu - zapowiada tymczasem Janusz Kwaterski z Szydłowca, który przez rok zabiega o kupno Marmurów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?