Pan Bernhard znów przywiózł nam dary

Chłopakom z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Nysie przywiózł stół bilardowy i piłkarzyki, a szpitalowi św. Józefa w Głuchołazach wyposażenie medyczne. Na Opolszczyznę trafił kolejny transport Bernharda Serwuschoka, maltańczyka z niemieckiej Vechty.

Ciężarówka z darami, poza Nysą i Głuchołazami, odwiedzi też Domy Pomocy Społecznej w Czarnowąsach, Kluczborku i Radawiu oraz przedszkole w Zębowicach. W środę niemiecki maltańczyk rozwiózł dary na terenie powiatu nyskiego.

- Dla szpitala św. Józefa w Głuchołazach wiozę bardzo dużo wyposażenia medycznego - mówi Bernhard Serwuschok.
Dary do maltańczyka z Niemiec trafiają do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Nysie już od ponad 10 lat. Ostatni raz Nysę odwiedził w grudniu. Przyjechał wtedy z pomocą świąteczną. Tym razem do nyskiego MOW trafiły też meble. Te Bernhard Serwuschok dostarcza regularnie, a dla placówki_to nieoceniona pomoc.

- Z samych tylko transportów mebli urządziłem trzy klasy. Wcześniej dostaliśmy też kafelki na remont łazienki w naszym ośrodku socjoterapii - wylicza Marek Góralczyk, dyrektor nyskiego MOW.

Przyznaje, że od Bernharda Serwuschoka placówka dostaje też obuwie i odzież, z których korzystają jej podopieczni. Wśród darów są również artykuły żywnościowe.

- Otrzymane dary pozytywnie wpływają na resocjalizację naszych podopiecznych. Żeby dostać parę obuwia z transportu, trzeba o nią zawalczyć lepszym zachowaniem albo ocenami - przyznaje Marek Góralczyk.

Z pomocy maltańczyka korzysta regularnie także Służba Maltańska w Nysie. To on w dużej mierze przywiózł wyposażenie dla wypożyczalni sprzętu medycznego nyskich maltańczyków.

Urodzony w podoleskich Szemrowicach, a wychowany w Zębowicach 59-letni społecznik, wspiera regularnie nie tylko Nysę, bo odwiedza miejscowości w całym województwie opolskim. Za udzielaną pomoc wielokrotnie go nagradzano.