W maju Czesław Mozil razem ze Zdrowym Bandem nagrał w Pawłowicach "Chłopców radarowców" do swojego filmu "Szkoła uwodzenia Czesława M."
Później muzykanci z Gorzowa Śląskiego pojechali na plan filmowy.
Teraz Czesław Mozil przyjechał do Pawłowic na VII Ogólnopolskiej Gali Mundurowych Orkiestr Dętych "Złoty Suzafon", gdzie dał gościnny występ.
Nie był to typowy koncert, ale rodzaj muzycznego stand-upu.
Znany piosenkarz dziwił się, że na Opolszczyznie tylu mieszkańców jeździ samochodami z niemieckimi flagami.
- Ja wiele lat mieszkałem w Danii i chociaż nie mówię biegle po polsku, mam dziwny akcent i do końca życia będę seplenił po polsku, ale to nie dlatego, że ja trzy miesiące mieszkałem w Danii - mówił Czesław Mozil.
Piosenkarz skrytykował także Polaków za niechęć do uchodźców.
- Najbardziej popularnym fast foodem w Polsce jest kebab, ale nie chcemy tych, którzy robią je, więc za dwadzieścia lat kebaby będą 100-procentowo polskie, z kiszoną kapustą! - mówił artysta.
Dodawał, że Polacy sami jeżdżą na Zachód jako imigranci ekonomiczni, ale sami nikogo najlepiej nie wpuszczaliby do Polski.
- Anglia dla Anglików i dla Polaków też, Niemcy dla Niemców i dla Polaków, Polska dla Polaków, a reszta precz! - mówił Czesław Mozil.
Na koniec piosenkarz zaapelował, że muzyka powinna być ważniejsza, niż różniące ludzi poglądy.
Oprócz Czesława Mozila gwiazdą wieczoru była także Halina Kunicka, autorka przeboju "Orkiestry dęte", która zaśpiewała w Pawłowicach: "Jest w orkiestrach dętych jakaś siła".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?