W pierwszej gminie jest portal „Zębowice Informacje”, w drugiej „Moje Rudniki”. Oba tytuły stoją w opozycji wobec włodarzy - wójta Zębowic Waldemara Czai i wójta Rudnik Andrzeja Pyziaka.
Oba też wzbudzają gniewne reakcje samorządowców.
Autorem portalu „Zębowice Informacje” jest Daniel Możwiłło, mieszkaniec Radawia.
- Tworzę portal, drukuję też na własnej drukarce gazetę. Tytuł mam zarejestrowany w sądzie i działam na podstawie Prawa prasowego - mówi Daniel Możwiłło. Obywatelski dziennikarz z gminy Zębowice chodzi na sesje rady gminy, zadaje na nich pytania wójtowi i radnym, wszystko to nagrywa i publikuje w internecie.
- Co niektóre osoby szkalują nasze dobre imię. To szowinizm, skrajna postać nacjonalizmu i fanatyzm - wypalił na jednej z sesji rady gminy wójt Waldemar Czaja i korzystając z laptopa, przeczytał definicje tych pojęć w Wikipedii.
W Zębowicach doszło zresztą do małej medialnej wojny. Wcześniej bowiem wójt Czaja założył gazetę „Informator Gminy Zębowice”, finansowaną z gminnego budżetu. Na jej łamach radnych, którzy głosowali przeciw niemu, nazwał „głosującymi destrukcyjnie beneficjentami diet”.
Waldemar Czaja rządzi Zębowicami twardą ręką od 2002 r. W ubiegłym roku wyrzucił z pracy swojego zastępcę Edmunda Langosza. W lipcu zwolnił długoletnią sekretarz gminy Teresę Czaję (zbieżność nazwisk przypadkowa) na 4 lata przed emeryturą.
Jak wyjaśnił na sesji, gmina dla oszczędności połączy funkcję sekretarza gminy z zastępcą wójta. Nowym wicewójtem na pół etatu w sierpniu został Zdzisław Szuba, emerytowany wojskowy z Lublińca, który ostatnio robił zdjęcia do wydawanego przez wójta „Informatora Gminy Zębowice”.
Autor portalu „Moje Rudniki" pozostaje anonimowy. Atakuje wójta i przewodniczącego rady gminy w sposób bardzo ostry, czasem wręcz wulgarny. Samorządowców nie nazywa z nazwiska, tylko określa ich imionami z bajki „Gumisie”: wójt Andrzej Pyziak to w portalu książę Ightorn, a przewodniczący rady Edward Gładysz to „jego wierny Toadie”.
- Problem w tym, że podawane tam informacje to kłamstwa, pomówienia i insynuacje, a bardzo często również obraźliwe określenia. Teksty te są oczywiście anonimowe, bo w innym wypadku autor mógłby zostać pociągnięty do odpowiedzialności prawnej - zaznacza wójt Andrzej Pyziak.
- Moje personalia są wójtowi doskonale znane. Nie publikuję ich na stronie, gdyż nie zależy mi na rozgłosie i nie zamierzam kandydować na publiczne stanowiska - odpowiada twórca strony, który na portalu opublikował ostatnio mem o treści: „Nie potrzebuję już seksu, gmina dyma mnie codziennie”.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?